Jestem dumny z dziewczyn, ale pozostał żal, że trochę zabrakło szczęścia do tego, byśmy cieszyli się z awansu. Z drugiej strony nawet gdyby udało się doprowadzić do tie-breaka, nie wiadomo, co by się wydarzyło. Siatkówka jest taką grą, kiedy przychodzą momenty, gdzie można załapać się na ten statek płynący do zwycięstwa. I my tego nie wykorzystaliśmy w dwóch setach. Gdy gra się z mistrzyniami świata, każdy błąd jest natychmiast wykorzystywany
- wyjaśnił trener Nawrocki, dodając:
Nieźle reagowaliśmy taktycznie, ale ciężko zatrzymać Tijanę Boskovic, która w ostatnim fragmencie seta atakuje sześć razy bez błędu. Szykowaliśmy się przede wszystkim pod kątem gry właśnie Boskovic i Brankicy Mihajlovic, tak aby zatrzymać jedną i drugą. Po części udało się nam zneutralizować ich siłę ataku.