Londono został znaleziony martwy w okolicach Loma de Los Balsos w mieście Medellin w południowej Kolumbii w sobotę.
Lokalne media informują, że Kolumbijczyk wysłał swojemu ojcu zdjęcie i wiadomość, że zamierza rozpocząć trening o dziewiątej rano. Niedługo potem już nie żył.
Miejscowe biuro burmistrza twierdzi, że Londono „gwałtownie uderzył w przydrożną barierę, a następnie w skałę", co spowodowało śmiertelne obrażenia. Nie wiadomo dlaczego zawodnik stracił panowanie nad rowerem.
Ojciec Londono, Ignacio, opisał swojego syna jako pasjonata sportu i mówił o „absurdalnym wypadku”:
Mój syn był osobą, która bardzo lubiła rower, to była jego pasja, był szczęśliwy, pracując w firmie rowerowej. Zmarł w absurdalnym wypadku. Przez długi czas był zawodowcem, a teraz jeździł rekreacyjnie. Zawsze się wyróżniał. Startował w Vuelta del Futuro, gdzie doznał bardzo groźnego wypadku i prawie stracił rękę.