Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

To będzie ostatni turniej Igi Świątek w tym sezonie: „Jeszcze nie wiem do końca, czy ta formuła mi się podoba”

Iga Świątek przyznała, że nie wie jeszcze, czy podoba jej się rywalizacja w grupach, a taka jest formuła rozpoczynającego się w poniedziałek turnieju WTA Finals. “Przyda się takie urozmaicenie. To sprawia, że mamy inne wyzwania” - przyznała polska tenisistka. W amerykańskim Fort Worth zmierzy się osiem najlepszych tenisistek mijającego sezonu.

Iga Świątek we wtorek rozpocznie rywalizację w WTA Finals
Iga Świątek we wtorek rozpocznie rywalizację w WTA Finals
fot. twitter.com/iga_swiatek

Zawody w Teksasie kończą świetny sezon w wykonaniu Igi Świątek. Jednak po zwycięstwie w San Diego dwa tygodnie temu Polka przyznała, że w trakcie sezonu potrzebuje coraz więcej czasu na regenerację.

Wówczas po dwóch tygodniach intensywnej gry nie było mi łatwo. Po turnieju w San Diego miałam dużo wolnego czasu i bardzo dobrze się zregenerowałam. Faktycznie jednak przychodzi mi to teraz wolniej. Jestem jednak na tyle zregenerowana, że stać mnie, by solidnie zagrać kolejny turniej. Natomiast, żeby porządnie wypocząć, potrzebowałabym o wiele więcej czasu

- przyznała Świątek na oficjalnej konferencji prasowej w Dickies Arena.

Amerykanka, Francuzka i Rosjanka na drodze Igi

Osiem czołowych zawodniczek podzielonych zostało w piątek na dwie grupy. Rywalkami 21-letniej raszynianki będą Amerykanka Coco Gauff, Francuzka Caroline Garcia i Rosjanka Daria Kasatkina. Dwie najlepsze awansują do półfinału.

Na pewno jest to coś innego. Jeszcze nie wiem do końca, czy ta formuła mi się podoba, bo właściwie tylko raz miałam okazję grać w grupach i nie awansowałam do kolejnej rundy. Z pewnością takie urozmaicenie tenisa przyda się każdemu i dzięki temu nasza dyscyplina będzie ciekawsza. To sprawia, że mamy trochę inne wyzwania

- oceniła Polka, która wspomniała ubiegłoroczny, niezbyt udany, debiut w mastersie w meksykańskiej Guadalajarze.

Iga Świątek do tegorocznej edycji przystępuje jako zdecydowana liderka światowego rankingu.

Wszystkie emocje związane z tym, że wówczas debiutowałam były nowe i nie do końca wiedziałam czego się spodziewać. Teraz te emocję są nieco przytłumione. Traktuję ten turniej jako kolejne mecze i nie będę odchodziła od swojej rutyny. Niewiele się zmieni pod tym względem. W zeszłym roku czułam jednak o wiele większe zmęczenie fizyczne i mentalne. Teraz jestem bardziej gotowa i czuję się na siłach, aby przystąpić do rywalizacji. Z tego najbardziej się cieszę.

Niewygodna rywalka dla polskiej tenisistki?

Polka rozpocznie rywalizację we wtorek meczem z Kasatkiną, którą w tym roku czterokrotnie zdecydowanie pokonała. W drugim spotkaniu tej grupy Gauff zmierzy się z Garcią. To właśnie Francuzka jest jedną z ośmiu zawodniczek, z którymi Świątek przegrała w tym sezonie. Działo się to w lipcu w Warszawie.

Caroline gra bardzo intensywnie i agresywnie, więc będę musiała się do tego dostosować. Jednak turniej w Warszawie nie do końca jest wyznacznikiem, bo tam grałyśmy na +mączce+, a nie byłam wówczas przyzwyczajona do tej nawierzchni. W pewnym sensie przeniosłam się na nią dopiero kilka dni przed turniejem. Mam nadzieję, że teraz będę się czuła swobodniej w warunkach, w jakich będziemy grać. Trzeba jednak podkreślić, że Garcia jest wymagającą zawodniczką, a pokazał to choćby półfinał US Open. Mam nadzieję, że po prostu zagramy dobry mecz.

W drugiej grupie znalazły się Tunezyjka Ons Jabeur, Amerykanka Jessica Pegula, Greczynka Maria Sakkari oraz Białorusinka Aryna Sabalenka.

 



Źródło: pap, niezalezna.pl

#Iga Świątek #WTA finals

jm