Szybka porażka w Wimbledonie pomoże Idze Świątek? Najważniejszy jest medal dla Polski
Przegrana Igi Świątek już w trzeciej rundzie Wimbledonu, może okazać się korzystną dla polskiej tenisistki w kontekście zbliżającego się startu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. "Nie przejmujmy się tą porażką" - potwierdza Paweł Ostrowski, były trener m.in. Angelique Kerber czy Marty Domachowskiej.
Pamiętamy niedawne igrzyska olimpijskie w Tokio i nieudany występ Igi Świątek w turnieju tenisowym. Polka bardzo przeżyła przegraną już w drugiej rundzie z Paulą Badosą. Załamana Świątek długo po tym spotkaniu siedziała na korcie i zakrywała ręcznikiem zalaną łzami twarz. Wydaje się, że liderka rankingu WTA za punkt honoru stawia sobie wywalczenie dla Polski medalu na igrzyskach w Paryżu, a szybkie pożegnanie z Wimbledonem może się okazać tutaj tylko pomocne.
Igrzyska ważniejsze niż Wimbledon
Tegoroczny Wimbledon ma wyjątkowego pecha, bo jest rozgrywany pomiędzy sezonem na kortach ziemnych, zwieńczonym French Open, a igrzyskami olimpijskimi, które też odbędą się na paryskich kortach imienia Rolanda Garrosa. Toteż wiele wycofań czołowych zawodników i zawodniczek, dla których igrzyska są ważniejsze. Iga też tak podeszła do gry w Wimbledonie. Przed tym turniejem nie rozegrała ani jednego meczu na trawie. Oczywiście, jest zawodniczką ambitną, zagrała, a jak już wychodzi na kort, to po to, by wygrać mecz. Porażką z Putincewą jednak się nie przejmujmy. Dla Igi priorytetem tej części sezonu są igrzyska
- tłumaczył Ostrowski.
"I wcale się temu nie dziwię. Turnieje wielkoszlemowe są po cztery w każdym sezonie. Igrzyska - jedne na cztery lata. To wyjątkowe wydarzenie, reprezentowanie kraju na największej sportowej imprezie świata jest czymś bez porównania ważniejszym. Teraz Iga może już się skupić tylko na starcie w Paryżu, na swoich ulubionych kortach i tam będzie faworytką, bo przecież zagra w swoim domu" – podsumował Ostrowski.
Igrzyska olimpijskie w Paryżu rozpoczną się 26. lipca i potrwają do 11. sierpnia.
Źródło: pap, niezalezna.pl
