Iga Świątek w trzeciej rundzie US Open pokonała 6:4, 6:2 Anastazję Pawluczenkową. Polka w wielkoszlemowym turnieju w Nowym Jorku ma w tym roku "szczęście" do rosyjskich tenisistek. Na początek zmagań na Flushing Meadows pokonała Kamillę Rachimową, a w 1/8 finału na Świątek czeka już kolejna rywalka z tego kraju - Ludmiła Samsonowa.
Iga Świątek z Rosjanką Anastazję Pawluczenkową, w przeszłości jedenastą rakietą globu, wcześniej rozegrała jedno oficjalne spotkanie. W ubiegłym roku w imprezie WTA w Rzymie Polka odprawiła rywalkę "na rowerze" nie tracąc nawet gema. Tegoroczny mecz w trzeciej rundzie US Open nie był tak jednostronny, ale przewaga pięciokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej była bardzo wyraźna.
Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego tradycyjnie zaczęła od mocnego uderzenia i już w pierwszym gemie przełamała Pawluczenkową. Jak się okazało, tyle wystarczyło, aby wygrać pierwszego seta. W drugiej partii Rosjankę przełamała dwukrotnie - w trzecim i piątym gemie.
Świątek bardzo dobrze prezentowała się w każdym aspekcie gry. Świetnie serwowała i w całym spotkaniu nie musiała bronić nawet jednego break pointa. Do tego popełniła tylko dziewięć niewymuszonych błędów, przy 19 zagraniach wygrywających. Pawluczenkowa miała 17 niewymuszonych błędów i 18 "winnerów".
Kolejną rywalką Polki w 1/8 finału US Open będzie w poniedziałek rozstawiona z numerem 16. Rosjanka Ludmiła Samsonowa. Świątek grała z nią trzy razy i odniosła trzy zwycięstwa. W dwóch ostatnich meczach oddała jej łącznie tylko pięć gemów. W pierwszej rundzie US Open Świątek wygrała z Rosjanką Kamillą Rachimową 6:4, 7:6 (6), a w drugiej z Japonką Eną Shibaharą 6:0, 6:1. 23-latka z Raszyna walczy na kortach Flushing Meadows o powtórzenie wyczynu z 2022 roku, kiedy triumfowała w tym turnieju.