Iga Świątek, która na kortach Rolanda Garrosa broni tytułu wywalczonego przed rokiem do półfinału w Paryżu dotarła "suchą nogą", nie tracąc nawet seta. Brazylijska rywalka polskiej tenisistki drogę do najlepszej czwórki wielkoszlemowego French Open miała zgoła inną.
Tylko jeden z paryskich pojedynków Beatriz Haddad Mai zakończył się w dwóch setach, a czternasta w rankingu WTA zawodniczka grała jeszcze w deblu. Pomimo tego eksperci zwracali uwagę, że sił znakomicie przygotowanej fizycznie Brazylijce w spotkaniu z Igą raczej nie zabraknie.
Ona umie świetnie grać w tenisa i nie dotarła do półfinału przez przypadek. Widać, że walczy do ostatniej piłki i zawsze daje z siebie sto procent
- komplementowała rywalkę pierwsza rakieta świata.
Iga nie dała się złamać
Haddad Maia doskonale rozpoczęła mecz i już w pierwszym gemie przełamała podopieczną trenera Tomasza Wiktorowskiego. Na Idze nie zrobiło to jednak większego wrażenia i natychmiast odpowiedziała breakiem. Po półgodzinie walki na korcie Philippa Chartiera Polka prowadziła 4:2, a po chwili wygrała gema przy swoim serwisie i Brazylijka znalazła się w pierwszym secie pod ścianą. Urodzona w Warszawie tenisistka partię zakończyła kolejnym przełamaniem.
Swiatek doing what she does best ... playing great tennis 💪#RolandGarros pic.twitter.com/8eNTf1TKiM
— Roland-Garros (@rolandgarros) June 8, 2023
Maia od początku drugiego seta postawiła wszystko na jedną kartę. Grała agresywniej, częściej ryzykowała i to się jej opłaciło, bo z przewagą przełamania prowadziła 3:1. Iga udowodniła jednak, że również ma "waleczne serce" i dogoniła przeciwniczkę. Polka poszła za ciosem i przy odrobinie szczęścia pod obiciu piłki od taśmy wygrała trzeciego gema z rzędu. Brazylijka próbowała wciąż odwrócić losy meczu i doprowadziła do tie-breaka. W nim emocje sięgnęły zenitu, ale ostatecznie górą była Iga, na którą - na razie - w Paryżu nie ma mocnych.
W sobotnim finale Rolanda Garrosa Iga Świątek zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą, która wcześniej w czwartek po trzysetowym dreszczowcu wyeliminowała z turnieju Białorusinkę Arynę Sabalenkę.
Iga Świątek (Polska, WTA 1) - Beatriz Haddad Maia (Brazylia, WTA 14) 6:2, 7:6 (7)