Zwierzęta podczas wyścigu pędziły z prędkością około 60 km/h. Były tuż przed metą, gdy na ich trasie niespodziewanie znalazła się przeszkoda. Jeden z widzów z nieznanych przyczyn wbiegł wprost pod galopujące konie ryzykując swoje życie i narażając dżokejów.
Ma olbrzymie szczęście, że nie został stratowany. Zobaczyliśmy go w ostatniej chwili
- powiedziała wściekła dżokejka Danielle Johnson.
Komentująca wyścig Emily Bosson, dodała „Ten facet nie zdaje sobie sprawy, na jakie niebezpieczeństwo naraził wszystkich”. Mężczyzna został zatrzymany przez lokalną policję.