Adam Kownacki rozbity w rewanżu przez Roberta Heleniusa. Druga porażka polskiego pięściarza

Adam Kownacki po dwudziestu miesiącach przerwy ponownie stanął w ringu, a jego rywalem był po raz kolejny "Nordycki Koszmar". Robert Helenius był wcześniej jedynym, który pokonał polskiego pięściarza, a gala w Las Vegas w której główną walką było trzecie starcie Tysona Fury'ego z Deontayem Wilderem, miała być dla Polaka okazją do rewanżu.

Pierwszą walkę wygrywałem, ale byłem naiwny. Za bardzo się napaliłem i zbyt szybko chciałem go znokautować. Wydawało mi się, że jestem bliski zwycięstwa, ale rywal dobrze mnie trafił. Jeżeli wygram w dobrym stylu, to otworzą się dla mnie drzwi do wielkiego boksu. Teraz będę bardziej cierpliwy

- zapowiadał Kownacki w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Nieudany rewanż Kownackiego

"Babyface" zapowiadał, że zrewanżuje się rywalowi za porażkę, ale to Fin lepiej zaczął. Już w pierwszej rundzie na głowę Kownackiego spadły potężne ciosy, a twarz polskiego pięściarza była mocno spuchnięta. Przełożyło się to na dalsze losy pojedynku, bo Kownacki miał coraz mniejsze pole widzenia, a Helenius trafiał wciąż mocno.

Kownacki jak kiedyś Gołota trafiał poniżej pasa

Pięściarz urodzony w Łomży od drugiej rundy zaczął atakować korpus rywala, ale przy okazji trafiał kilka razy poniżej pasa. Sędzia ringowy za pierwszym razem upomniał Kownackiego, w kolejnej rundzie odebrał mu punkt, a w szóstym starciu przerwał pojedynek - wydawało się dyskwalifikując Polaka po kolejnym ciosie poniżej pasa. Werdykt w ringu brzmiał jednak TKO. Dla Kownackiego rewanż z Heleniusem miał być szansą na zaistnienie w wielkim boksie, porażka mocno komplikuje jego przyszłość.

Helenius według sędziów wygrał każdą rundę

 

 

Źródło: niezalezna.pl

#Adam Kownacki #boks #Robert Helenius