Pierwsi bramkarza rywali sprawdzili gospodarze. Bartłomiej Pawłowski huknął z rzutu wolnego i Jakub Szumski nie bez problemu sparował piłkę. Kilka chwil później po ładnej akcji Erik Exposito dograł w pole karne i w ostatniej chwili Pawłowskiego uprzedził Petr Schwarz.
W kolejnych fragmentach zaczęła rosnąć przewaga przyjezdnych. Zwłaszcza bardzo groźne były ataki prawą stroną, ale brakowało skutecznego wykończenia. Debiutującego w ekstraklasie Michała Szromnika sprawdził dopiero strzałem z rzutu wolnego Ivan Lopez Alvarez i bramkarz Śląska popisał się fantastyczną paradą. Im było bliżej przerwy, tym spotkanie stawało się coraz bardziej wyrównane. Obie ekipy dużo biegały, walczyły, lecz sytuacji bramkowych brakowało.
Porażka Rakowa ze Śląskiem może oznaczać zmianę lidera w Ekstraklasie
🔚 #ŚLARCZ
— PKO BP Ekstraklasa 😷 (@_Ekstraklasa_) December 5, 2020
Pierwsze zwycięstwo @SlaskWroclawPl z @Rakow1921 w #Ekstraklasa! 🏰 pic.twitter.com/fr2iWlmhhE
Druga połowa zaczęła się obiecująco, bo obie drużyny śmielej ruszyły do przodu. Bliski objęcia prowadzenia był Raków, ale Lopez trafił tylko w słupek. W odpowiedzi w ekwilibrystyczny sposób próbował strzelić Robert Pich. Najlepszą okazję w tym fragmencie meczu miał jednak Marcin Cebula i piłka już zmierzała do siatki, ale zdołał ją wybić Israel Puerto.
Później optyczną przewagę miał Śląsk, który częściej gościł pod polem karnym rywali, a goście szukali szans głównie w kontratakach. Bardzo aktywny był Pawłowski i to on był bohaterem akcji w 71. minucie. Skrzydłowy gospodarzy dostał piłkę w narożniku pola karnego, zszedł do środka, uderzył i było 1:0. Lepiej w tej sytuacji mógł się zachować Szumski.
Stracony gol ożywił Raków, który ruszył śmiało do ataku. Im było bliżej końca meczu, tym przewaga przyjezdnych była coraz większa. W ostatnich minutach gra toczyła się niemal cały czas w obrębie pola karnego wrocławian. Najbliższy trafienia do siatki był Schwarz, ale Szromnik popisał się znowu doskonałą paradą.
Raków nie doprowadził do remisu i była to dla nich pierwsza porażka po 10 meczach. Śląsk natomiast po raz pierwszy pokonał zespół z Częstochowy w ekstraklasie i nadal pozostaje bez porażki na własnym stadionie w tym sezonie. Wynik cieszy piłkarzy Legii, którzy w przypadku zwycięstwa w spotkaniu z Lechią Gdańsk wrócą na fotel lidera.
Śląsk Wrocław – Raków Częstochowa 1:0
Bramka: 1:0 Bartłomiej Pawłowski (71)
Żółta kartka – Raków Częstochowa: Kamil Piątkowski
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Mecz bez udziału publiczności.
 
                        
        
        
        
         
            
            
           
                         
                         
                         
             
             
             
             
             
             
            