Moskwa „j…e” PiS. Rosyjskie służby w wulgarnej akcji PO » CZYTAJ TERAZ »

Siedmiu kandydatów na szefa MKOl

Rok 2025 przyniesie zmianę na jednym z najbardziej kluczowych stanowisk w światowym sporcie - przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. O przejęcie schedy po Niemcu Thomasie Bachu ubiega się siedmiu kandydatów. Jego następca zostanie wyłoniony w czwartek.

Igrzyska olimpijskie
Igrzyska olimpijskie
pixabay.com - pixabay.com

Najstarszym spośród kandydatów jest lord Sebastian Coe. 68-letni Brytyjczyk z ruchem olimpijskim był związany jako zawodnik - ma w dorobku dwa złote medale igrzysk olimpijskich w biegu na 1500 m (1980, 1984), a ponadto m.in. stał na czele Komitetu Organizacyjnego igrzysk w Londynie w 2012 roku. Od dziewięciu lat kieruje światową federacją lekkoatletyczną (World Athletics).

Jego zdecydowane działania w sprawie wykluczenia Rosjan i Białorusinów ze wszystkich wielkich wydarzeń sportowych, początkowo z powodu dopingu sponsorowanego przez państwo, a następnie po inwazji na Ukrainę, były sprzeczne z poglądami wielu członków MKOl. Innych zirytował swoją decyzją o przyznaniu nagród pieniężnych mistrzom olimpijskim w lekkoatletyce, bez wcześniejszej konsultacji z MKOl.

Brytyjczyk uważa także, że jasna polityka w celu ochrony sportu kobiet jest niezbędna, żeby w przyszłości uniknąć skandali takich jak w boksie podczas tegorocznych igrzysk w Paryżu, gdzie złote medale zdobyły Algierka Imane Khelif i Tajwanka Yu Ting Lin, wcześniej wykluczone z mistrzostw świata z powodu negatywnych wyników testów płci.

Coe jest uważany za najbardziej wykwalifikowanego spośród wszystkich kandydatów na szefa MKOl.


Sporo zwolenników ma 41-letnia Kirsty Coventry, multimedalistka olimpijska w pływaniu, minister sportu Zimbabwe, która przeszłaby do historii jako pierwsza kobieta-przewodniczący w 130-letniej historii MKOl i pierwsza z Afryki. Jak podają media, jej kandydatura ma mocne poparcie ustępującego ze stanowiska Bacha. W swoim programie powiela część jego postulatów, m.in. znaczenie sztucznej inteligencji, i zwraca uwagę na konieczność zaangażowania nowych pokoleń za pośrednictwem mediów społecznościowych i sportów elektronicznych.


Kolejnym z kandydatów jest aktualny wiceprzewodniczący MKOl Juan Antonio Samaranch jr., którego ojciec kierował Komitetem przez 21 lat, do 2001 roku. 65-letni Hiszpan proponuje podniesienie granicy wieku członków MKOl z 70 do 75 lat. Pomysł argumentuje tym, by "nie utracić korzyści płynących z doświadczenia i wiedzy". Chce też, aby wybór gospodarzy igrzysk ponownie odbywał się podczas realnego głosowania członków MKOl zamiast w drodze negocjacji i ustaleń z zainteresowanymi stronami.

Jego zdaniem jednym z priorytetów nowego przewodniczącego powinno być spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Jak podkreślił, Stany Zjednoczone są dziś jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym, partnerem, a amerykańskie miasto Los Angeles będzie w 2028 roku gospodarzem letnich igrzysk olimpijskich.


Książę Jordanii Feisal al Hussein, podobnie jak Samaranch, proponuje podniesienie wieku członków organizacji do 75 lat. 61-letni wojskowy dodatkowo chce utworzyć "Agendę Olimpijską 2036", która obejmowałaby przede wszystkim kwestię przeglądu formatu Igrzysk Olimpijskich Młodzieży, tak by stanowiły połączenie wydarzenia sportowego z festiwalem kultury.

"Sport i ruch olimpijski nie rozwiążą problemów świata. Nie możemy powstrzymać wojen. Nie możemy ingerować, ponieważ byłoby to, moim zdaniem, bardzo niebezpieczne. Sport może próbować zjednoczyć społeczności. Możemy próbować zjednoczyć strony, aby świętować wspólną ludzkość" - podkreślił al Hussein w rozmowie z dziennikarzami AIPS.


O stanowisko szefa MKOl ubiega się także prezes Międzynarodowej Unii Kolarskiej David Lappartient. 51-letni Francuz od początku ewentualnej kadencji zamierza zająć się priorytetami wskazywanymi również przez pozostałych kandydatów, ale ma też kilka oryginalnych pomysłów, m.in. zmniejszenie liczby komisji MKOl, ale zwiększenie liczby członków organizacji, aby zapewnić więcej miejsc sportowcom oraz zorganizowanie Kongresu Olimpijskiego. Inne z jego propozycji to parytet między członkami do 2036 roku i organizacja igrzysk olimpijskich w Afryce.

Lappartient uważa także, że Rosjanie i Białorusini powinni zostać przywróceni do ruchu olimpijskiego.


Szefem MKOl chce zostać również prezes Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej Morinari Watanabe. 65-letni Japończyk ma najbardziej rewolucyjną z wszystkich propozycji siedmiu kandydatów - igrzyska olimpijskie organizowane jednocześnie w pięciu miastach na pięciu kontynentach. Rywalizacja miałaby się toczyć nieprzerwanie, 24 godziny na dobę, z 10 dyscyplinami sportowymi w każdym mieście-gospodarzu, co dałoby rekordową liczbę 50 dyscyplin. Ta sama formuła miałaby obowiązywać zarówno podczas edycji letniej, jak i zimowej, a jej niepodważalną zaletą byłby obniżony koszt dla każdego z organizatorów. Zapewniłoby to także otwarcie na nowe kraje. Sportowa rywalizacja odbywałaby się na całym świecie.


Zaskakującym kandydatem jest prezes Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, 63-letni Brytyjczyk szwedzkiego pochodzenia Johan Eliasch, prezes firmy Head, produkującej sprzęt sportowy. Jego główna propozycja to dokładna analiza - i co za tym idzie - zmiana formatu i programu igrzysk. W przypadku zwycięstwa zamierza zrobić "przegląd wszystkich sportów i wszystkich formatów, aby zmaksymalizować ich atrakcyjność dla kibiców".

"Naprawdę ważne jest, abyśmy mieli najlepsze sporty z najlepszym możliwym formatem i najlepszymi zawodnikami. Sport koniec końców jest na pierwszym planie, w samym sercu ruchu olimpijskiego i musimy upewnić się, że dostarczamy to, co najlepsze" - podkreślił Szwed w rozmowie z dziennikarzami AIPS.


Wybór następcy Bacha jest głównym punktem 144. Sesji MKOl, która oficjalnie rozpoczęła się we wtorek w Olimpii. Potrwa do piątku, a obrady będą miały miejsce w oddalonej o 97 km miejscowości Costa Navarino. Głosowanie na nowego przewodniczącego odbędzie się w czwartek, tego samego dnia nastąpi także oficjalne ogłoszenie nazwiska kolejnego szefa organizacji.

Nowy przewodniczący będzie urzędował przez osiem kolejnych lat, po czym będzie mógł ubiegać się o reelekcję na cztery lata. Dotychczas każdy szef MKOl, który ubiegał się o reelekcję, został ponownie wybrany bez kontrkandydata.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#MKOl #Igrzyska Olimpijskie

Tomasz Mrozek/PAP