Polskie łzy na igrzyskach. Monika Skinder zawiedziona po narciarskim sprincie
Monika Skinder nie kryła łez po zakończeniu olimpijskiej rywalizacji w narciarskim sprincie już na eliminacjach, w których zajęła 42. miejsce. "Jestem lekko zawiedziona, liczyłam na trochę więcej" - przyznała.
Monika Skinder nie była zadowolona ze swojego występu na igrzyskach w Pekinie.
Muszę zapomnieć o tym starcie i przygotować się na kolejne
- powiedziała przed kamerami Eurosportu.
Polska narciarka oceniła, że trasa w Chinach jest bardzo wymagająca i... przerwała rozmowę nie mogąc opanować emocji. "Przepraszam, ale nie dam rady" - zakończyła 21-latka z Tomaszowa Lubelskiego wypowiedź po olimpijskim debiucie.
Weronika Kaleta w swym debiucie na igrzyskach zajęła 50. miejsce.
Szybko poczułam trudy tej trasy. Widać po wynikach, po różnicach, jak bardzo jest wymagająca. Czułam się dobrze na pierwszym odcinku, ale końcówkę zawaliłam, dużo wtedy straciłam
- skomentowała swój pierwszy start w igrzyskach. Kaleta przyznała, że towarzyszył jej duży stres.
To są jednak igrzyska, specjalna otoczka. Mam nadzieję, że w kolejnych startach będzie już lepiej.
Najlepiej z Polek spisała się Izabela Marcisz, która była 39. Kolejnym występem Biało-czerwonych w Pekinie będzie bieg na 10 km techniką klasyczną, który zaplanowany jest na czwartek.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
