Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Wet za wet w Neapolu, ale skuteczni tylko Włosi. Napoli - Legia 3:0

Dwie świetne okazje Legii, z których powinny paść gole i dwie zabójcze kontry Napoli, po których te gole padły - tak podsumować można mecz Ligi Europy pomiędzy mistrzami Polski i topową drużyną ligi włoskiej. Legioniści przegrali w Neapolu 0:3, zaliczając pierwszą porażkę w tej edycji Ligi Europy. Zwycięstwo Włochom się należało, bo przez cały mecz, to oni dyktowali warunki. Pomimo porażki polski zespół pozostał liderem grupy.

printscreen BeInSports Max

Starująca właśnie z pozycji lidera grupy Legia weszła w mecz bez kompleksów, dopingowana słyszalnym nawet w telewizji dopingiem kibiców przyjezdnych z Warszawy. Gospodarze wystąpili, zgodnie z zapowiedziami, bez Piotra Zielińskiego, któremu trener pozwolił na mecz odpoczynku. Dobrą sytuację w pierwszej połowie miał Ernest Muci, po zagraniu Filipa Mladenovicia. Piłka odbiła się jednak od Kostasa Manolasa i wypadła na rzut rożny.

W 42. minucie sędziemu umknęło zagranie ręką Maika Nawrockiego w polu karnym Cezarego Miszty. Po chwili zagranie z rzutu rożnego wyjaśnił młodziutki bramkarz Legii. Gospodarze dominowali, ale wynik pozostawał do przerwy korzystny dla Legionistów. W końcówce pierwszej połowy to nawet polska drużyna miała kilka sytuacji strzeleckich.

Pięć minut po wznowieniu pięknym strzałem popisał się Demme, ale podkręcona piłka minęła nie tylko Misztę, ale i bramkę. W 56. minucie Miszta źle piąstkował, ale po chwili świetnie obronił strzał Insigne. Kolejną dobrą sytuację mieli gospodarze już po zmianach, w 60. minucie, lecz ani Oshimen ani Mertens nie zamknęli dobrej wrzutki.

W 75. minucie to Legia miała świetną sytuację - strzał Emreliego, który dopiero co zameldował się na boisku trafił w słupek. Odpowiedź Napoli była natychmiastowa i jeszcze w tej samej minucie Lorenzo Insigne pokonał Cezarego Misztę. Kapitan Napoli dostał podanie z prawej strony i mocnym strzałem bez przyjęcia wyprowadził swój klub na prowadzenie. Była to pierwsza bramka, którą podopieczni Czesława Michniewicza stracili w rozgrywkach grupowych Ligi Europy.

Trzy minuty później Oshimon strzelił gola, lobując Misztę, ale na szczęście sędziowie słusznie zauważyli, że był na wyraźnym spalonym. 

Legia znów mogła strzelić gola, lecz Kastrati z trzech metrów nie strzelił do bramki. Zamiast tego kolejna kontra Napoli zakończyła się golem Victora Oshimona, który zmieścił piłkę idealnie pomiędzy ręką i nogą Miszty. 

W doliczonym czasie Matteo Politano po akcji indywidualnej huknął z dystansu i dosłownie w ostatniej akcji meczu ustalił wynik na 3:0 dla gospodarzy. Pomimo porażki, Legia pozostała liderem grupy.



Liga Europy
SS Napoli - Legia Warszawa 3:0 (0:0)
Bramka: Insigne 76, Oshimon 79, Politano 90+5

Napoli: Meret - Jesus, Koulibaly, Manolas (72. Politano), Di Lorenzo - Elmas, Demme, Zambo Anguissa (57. Fabian Luis) - Insigne (80. Rrahmani), Mertens (72. Petanga), Lozano (57. Oshimen).

Legia: Miszta - Nawrocki, Wieteska, Jędrzejczyk - Mladenović, Luquinhas (71. Kastrati), Martins (77. Charatin), Josue, Johansson - Rafael Lopes (59. Slisz) - Muci (71. Emreli).

Sędziował: Carlos del Cerro Grande (Hiszpania)
Żółte kartki: Jesus, Manolas - Johansson.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Liga Europy #Napoli #Legia Warszawa

Tomasz Mrozek