Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Holandii Louis van Gaal cieszy się, że w czwartkowym meczu Ligi Narodów z Polską w Warszawie wystąpi Robert Lewandowski. Gdy zespoły grały w czerwcu w Rotterdamie (2:2), kapitan biało-czerwonych odpoczywał.
"Lubię go jako człowieka, ale jeszcze bardziej jako piłkarza. Myślę, że to najlepszy napastnik na świecie. To jest niesamowite, żeby w wieku 34 lat przenieść się do innego klubu, innego kraju, innej kultury, i strzelać tyle goli. Cieszę się, że zagramy przeciwko niemu. Będzie to dobry sprawdzian, czy umiemy się bronić przed takim piłkarzem" - powiedział 71-letni szkoleniowiec podczas konferencji prasowej na PGE Narodowym w Warszawie.
W sześciu dotychczasowych kolejkach hiszpańskiej ekstraklasy Lewandowski zdobył osiem goli dla Barcelony i jest na czele ligowej klasyfikacji strzelców. Trzy kolejne dołożył w spotkaniu z Viktorią Pilzno (5:1) w Lidze Mistrzów. Van Gaal uważa, że holenderskiej defensywie przyda się doświadczenie z gry z klasowym napastnikiem.
"Wprawdzie zdobywamy sporo bramek, ale jednak tracimy ich zbyt wiele. Bronić trzeba się całym składem, a nie tylko trójką piłkarzy, która gra z tyłu. Podstawową różnicą między czerwcowym meczem w Rotterdamie a tym jutrzejszym jest właśnie obecność Lewandowskiego" - podkreślił.
Szkoleniowiec nie obawia się, że reprezentacja Polski skupi się na wyłączeniu z rozgrywania centralnej postaci "Pomarańczowych" Frenkiego de Jonga.
"Mamy w środku pola wystarczająco dużo dobrych zawodników, żeby to nie było dla nas problemem" - uciął.
Van Gaal nie ustalił jeszcze ostatecznego składu na rozpoczynające się 20 listopada w Katarze mistrzostwa świata.