Real Madryt zremisował 1:1 z Atletico w derbowym meczu hiszpańskiej La Liga. W niedzielę swoje spotkanie rozgrywa trzecia w tabeli Barcelona, która w przypadku zwycięstwa z Sevillą może zmniejszyć stratę do liderujących w tabeli "Królewskich".
Sobotnie derby Madrytu były najciekawiej zapowiadającym się piłkarskim wydarzeniem weekendu. Broniący tytułu Real zachował jednopunktową przewagę nad lokalnym rywalem. "Królewscy" prowadzą w tabeli z 50 pkt, a Atletico ma 49.
Dla Realu gola zdobył Kylian Mbappe. W pierwszej połowie z rzutu karnego trafił dla gości Argentyńczyk Julian Alvarez.
Mbappe w tym sezonie La Liga strzelił 16. gola i jest wiceliderem klasyfikacji najskuteczniejszych. Prowadzi Robert Lewandowski z Barcelony z 18 bramkami. Blaugrana traci obecnie pięć "oczek" do lidera. W niedzielę zagra na wyjeździe z 13. w tabeli Sevillą (początek o 21). I właśnie w kontekście rywalizacji o tytuł hiszpańskie media komentowały wynik z Madrytu.
Superderby na remis. LaLiga będzie jeszcze ciekawsza
- napisała po końcowym gwizdku sportowa gazeta "Marca", a dziennik "As" wskazał: "Derby dla nikogo. Cieszą się inni".
We wtorek prowadzony przez Włocha Carlo Ancelottiego Real czeka kolejny poważny sprawdzian - pierwszy mecz z Manchesterem City w barażu o awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.