Wisła Kraków pokonała 4:1 w rewanżowym meczu czwartej rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji Cercle Brugge. Pierwsze spotkanie polski zespół przegrał jednak 1:6 i pożegnał się z europejskimi pucharami.
Przed tygodniem w Krakowie Wisła przegrała aż 1:6 i wydawało się, że rewanż w Belgii będzie już tylko formalnością. Trener Białej Gwiazdy przekonywał jednak, że "nie ma sensu oglądać się za siebie i patrzeć na to, co wydarzyło się tydzień temu".
Chcemy powalczyć o jak najlepszy wynik. Uważam, że jest to zdrowe podejście. Wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji, ale to jeszcze bardziej nas determinuje, że zaliczyć udany występ
- mówił przed meczem Kazimierz Moskal.
Mylił się ten, kto sądził, że są to tylko czcze zapowiedzi. Już po kwadransie wiślacy prowadzili na wyjeździe po golu Alana Urygi, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego.
Wisła Kraków prowadzi już 2:0 ‼️
— Polsat Sport (@polsatsport) August 29, 2024
A. Uryga 15’
T. Kiss 18’#CERWIS pic.twitter.com/c9vFu8e9QC
Kilka chwil później kolejną bramkę dołożył Tamas Kiss i piłkarze Brugii zaczęli spoglądać po sobie z niedowierzaniem. Ich zdziwienie mogło być jeszcze większe, gdyby polska drużyna przed przerwą wykorzystała doskonałą okazję na trzeciego gola. W tej sytuacji górą był bramkarz, ale Wisła w końcu dopięła swego.
Patryk Gogół strzelił trzeciego gola, ale gospodarze odpowiedzieli tym samym ⚽️
— Polsat Sport (@polsatsport) August 29, 2024
Brugge Cercle - Wisła Kraków 1:3
Wisła walczy!#CERWIS pic.twitter.com/SmVrwUHOpN
Na listę strzelców wpisał się Patryk Gogol i nagle perspektywa odrobienia pięciobramkowej straty nie wydawał się całkiem niemożliwa. Marzenia kibiców Wisły zepsuł jednak Felipe Augusto. Jeszcze Łukasz Zwoliński huknął w poprzeczkę, ale wynik długo się nie zmieniał. W doliczonym czasie gry Zwoliński przymierzył lepiej, ale zabrakło minut na więcej... Wisła Kraków żegna się z pucharami, ale robi to w dobrym stylu.
Bramki: F. Augusto 77' - A. Uryga 15', T. Kiss 18', P. Gogol 73', Ł. Zwoliński 90'+4