Hiszpańskie media są zdziwione decyzją arbitra, który usunął Roberta Lewandowskiego z boiska we wtorkowym meczu FC Barcelony z Osasuną w La Liga. Przypomina się, że Jesus Gil Manzano w przeszłości wyjątkowo często pokazywał czerwone kartki piłkarzom Barcy, a "ofiarą" surowych werdyktów sędziego był nawet Lionel Messi.
Większość hiszpańskich mediów ze zdziwieniem przyjęło decyzję sędziego meczu Osasuna – Barcelona Jesusa Gila Manzano, który usunął z boiska Roberta Lewandowskiego. Ocenia się zazwyczaj, że żółte kartki, a w konsekwencji czerwona, były raczej "na wyrost".
😱 DRUGA ŻÓŁTA KARTKA DLA 🇵🇱 ROBERTA LEWANDOWSKIEGO! 😳
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) November 8, 2022
Kapitan reprezentacji Polski kończy mecz z Osasuną już w pierwszej połowie... #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/90EfexNLxK
Za "niezrozumiałe" uznają decyzję arbitra komentatorzy hiszpańskiej telewizji Mega. Oceniając wtorkowy pojedynek w Pampelunie wskazali, że dla wielu kibiców usunięcie z boiska Polaka było niczym próba zepchnięcia "Barcy" z pozycji lidera.
Co łączy te dwie fotografie? 📸
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 8, 2022
Obie przedstawiają @lewy_official opuszczającego boisko z powodu czerwonej kartki 🟥
Co ciekawe, obie z nich zobaczył dokładnie w... 𝟯𝟭. 𝗺𝗶𝗻𝘂𝗰𝗶𝗲 meczu! ⏱️ pic.twitter.com/0B3YB30eMq
Poprzednią czerwoną kartkę kapitan Biało-czerwonych obejrzał... gdy był jeszcze piłkarzem Borussii Dortmund.
Stacja zaznacza, że Gil Manzano "szczególnie lubi rozdawać" kartki piłkarzom Barcelony, a podczas 33 spotkań tej ekipy, które prowadził, obejrzeli oni już 10 czerwonych. Wskazano, że Polak nie był jedynym napastnikiem klubu ze stolicy Katalonii, który otrzymał najwyższą karę od hiszpańskiego sędziego.
Poza Lewandowskim czerwona kartę od Gila Manzano w przeszłości otrzymali również Lionel Messi, Neymar czy Luis Suarez
- przypomniała stacja.
Barcelona, której mimo osłabienia udało się ostatecznie wygrać w Pampelunie 2:1, prowadzi w tabeli La Liga z dorobkiem 37 punktów. Drugi w tabeli Real Madryt ma 32, przy czym "Królewscy" rozegrali dotychczas jedno spotkanie mniej.