Za ten występ Lewandowski otrzymał notę "1" w "Kickerze", oznaczającą klasę światową. W "jedenastce" kolejki polski napastnik znalazł się dziewiąty raz. Nikt inny w tym sezonie do jedenastki nie trafiał więcej niż pięć razy, a zawodnikiem kolejki nikt poza Lewandowskim nie był więcej niż dwukrotnie.
Haaland zmotywował Lewandowskiego. Polak zagrał koncertowo przeciwko BVB
Z 31 bramkami Polak prowadzi również w klasyfikacji "Złotego Buta" dla najlepszego strzelca w Europie. Najmocniejsze ligi mają współczynnik "2", stąd w jego dorobku 62 pkt. Drugi jest Portugalczyk Cristiano Ronaldo z Juventusu Turyn - 20 (40). To był 13. z 14 ostatnich ligowych meczów, w których Polak wpisał się na listę strzelców.
W swojej linii ataku "Kicker", obok Lewadowskiego umieścił Erlinga Haalanda, po którego dwóch golach Borussia prowadziła 2:0 z Bayernem Monachium. Ale potem zaczął się koncert "Lewego", a gola zdobył też Leon Goretzka.
Lewandowski z każdą kolejką zbliża się do rekordu Gerda Muellera, który w edycji 1971/72 zdobył w Bundeslidze 40 goli. Do końca rozgrywek pozostało 10 spotkań, a Polak ma już 31 trafień. Jeśli utrzyma średnią - zakończy sezon z dorobkiem 44 bramek.
Reprezentant biało-czerwonych ma dużą szansę na szósty w karierze tytuł króla strzelców Bundesligi, który Mueller wywalczył siedmiokrotnie. Jednak Lewandowski może sięgnąć po statuetkę z armatką po raz czwarty z rzędu, co nie udało się nawet najsłynniejszemu dotychczas snajperowi ekipy ze stolicy Bawarii. Poprzednie rozgrywki polski snajper zakończył z dorobkiem 34 trafień, więc już tylko trzech brakuje mu do wyrównania swojego najlepszego osiągnięcia. W klasyfikacji najskuteczniejszych drugie miejsce zajmują Portugalczyk Andre Silva z Eintrachtu Frankfurt i Norweg Haaland - po 19 trafień.