Spotkanie przy Bułgarskiej rozpoczęło się od mocnego akcentu gości, którzy w 28. minucie wyszli na prowadzenie po trafieniu Soty Kawasakiego. Japoński zawodnik wykorzystał dobre podanie i pewnym strzałem pokonał bramkarza Lecha. „Kolejorz” nie załamał się tym wynikiem i jeszcze przed przerwą doprowadził do wyrównania. W 40. minucie kapitan drużyny Mikael Ishak zachował zimną krew, wykonując rzut karny w stylu „panenki”, czym wprawił w zachwyt kibiców zgromadzonych na stadionie.
Lech zremisował z Mainz
SPOKÓJ, OPANOWANIE I PIĘKNA PODCINKA 😍
— Polsat Sport (@polsatsport) December 11, 2025
Mikael Ishak pokazał, jak to się powinno robić.
📺 Polsat Sport 1, PS Premium 1
📲 Polsat Box Go#UECL pic.twitter.com/iRF0fIr4rp
Druga połowa toczyła się pod dyktando Lecha, zwłaszcza po czerwonej kartce dla Nikolasa Veratschniga, która zmusiła Mainz do gry w osłabieniu. Mistrzowie Polski mieli przewagę liczebną i stworzyli kilka groźnych sytuacji, jednak brakowało im skuteczności w decydujących momentach.
Pomimo licznych ataków nie udało się zdobyć zwycięskiego gola, a dobrze dysponowana defensywa niemieckiego zespołu skutecznie odpierała kolejne próby gospodarzy. Remis oznacza, że Lech wciąż pozostaje w grze o awans do fazy pucharowej, choć kibice mogą czuć niedosyt, bo przewaga liczebna dawała realną szansę na pełną pulę.
Lech na zakończenie pierwszej fazy Ligi Konferencji zmierzy się w przyszłym tygodniu na wyjeździe z Sigmą Ołomuniec.