Robert Lewandowski - po tym, jak chciał odpocząć po sezonie kosztem meczu kadry o punkty eliminacji Mistrzostw Świata stracił opaskę kapitana reprezentacji Polski. Trener Michał Probierz pozbawił go funkcji kapitańskiej i przekazał ją Piotrowi Zielińskiemu.
"Lewy" się obraził
Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera Reprezentacji Polski postanowiłem do czasu, kiedy jest trenerem, zrezygnować z gry w reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie
– napisał wczoraj w mediach społecznościowych Lewandowski.
Wpis dotychczasowego kapitana polskiej kadry odbił się szerokim echem. Odpowiedział mu m.in. Marcin Możdżonek, były siatkarz reprezentacji Polski, od niedawna członek Konfederacji. "Sorry, to nie jest poważne podejście do gry z orzełkiem na piersi. Wręcz przeciwnie..." - zaczął.
Reprezentacja Polski to coś wyjątkowego. To wielki honor móc być jej częścią, poświęcać się i walczyć dla niej. To jest też wyzwanie i próba charakteru dla zawodników. Tak, nie zawsze jest przyjemnie. Ciągła krytyka, presja wyniku, permanentny stres. Ból, krew, pot i łzy. Nie wszyscy się na to godzą, ale proszę mi wierzyć, warto!
– pisze Możdżonek.
"Reprezentacja to największy zaszczyt"
W dalszej części wpisu podzielił się swoimi doświadczeniami.
Sam swego czasu nie dogadywałem się w kadrze z jednym trenerem, ale nawet przez myśl mi nie przeszło żeby zrezygnować. Właśnie pomimo przeciwności byłem tam. Schowałem swoje ambicje do kieszeni i pomagałem jej jak mogłem najlepiej. Nie zawsze trzeba grać w pierwszym składzie. Nie zawsze trzeba być ulubieńcem szkoleniowca. Można pomagać drużynie na wiele sposobów: na treningu, z ławki rezerwowych, poza boiskiem, służyć radą i być przykładem dla młodszych kadrowiczów.
– czytamy.
Padła również ważna deklaracja.
Reprezentacja to znacznie więcej niż indywidualne ambicje, czy ego. Reprezentacja to największy zaszczyt i wyróżnienie dla sportowca. Nie zostawia jej się w potrzebie. Nigdy. PS: pytanie o grę w kadrze Polski zawsze powinno brzmieć tak: co Ty możesz dać reprezentacji, a nie co reprezentacja może dać Tobie.
– podsumował siatkarz.