Legia Warszawa chciała wykorzystać potknięcie prowadzącego w tabeli Rakowa Częstochowa, który w sobotę zremisował z Wartą Poznań 1:1, i rozpocząć pościg za liderem Ekstraklasy. Starcie z zajmującą ostatnie miejsce Koroną wydawało się do tego idealną okazją.
Legia wygrała z ambitną Koroną
Bardzo precyzyjne uderzenie Kapustki 🎯 Legioniści szybko rozpoczęli strzelanie po przerwie ⚽
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) January 29, 2023
📺 Transmisja w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/X6Hrslx3Wx pic.twitter.com/1s6V44bhGH
Emocji na Łazienkowskiej jednak nie brakowało. Gospodarze prowadzili już trzema bramkami, ale ambitnie walczący zespół z Kielc był blisko doprowadzenia do remisu. Legia jednak ostatecznie utrzymała prowadzenie i zmniejszyła dystans do Rakowa do siedmiu punktów.
Shikavka po raz drugi! Korona Kielce łapie kontakt! Będą emocje w końcówce!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) January 29, 2023
📺 Transmisja w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/X6Hrslx3Wx pic.twitter.com/YiZFlSpnE1
Jestem szczęśliwy, że wygraliśmy pierwszy mecz po długiej, zimowej przerwie. W pierwszej połowie dominowaliśmy i graliśmy doskonały futbol na fatalnym boisku. Po bramce na 3:0 Bartka Kapustki przestaliśmy grać. Potem niestety dostosowaliśmy się do poziomu murawy. Korona wróciła do gry. Straciliśmy dwie łatwe bramki. Musimy popracować nad grą obronną
- podsumował trener Kosta Runjaic.
Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego 15 stycznia dziennikarza i prezentera muzycznego Marka Gaszyńskiego, autora słów klubowego hymnu "Sen o Warszawie".
Legia Warszawa - Korona Kielce 3:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Josue (24-karny), 2:0 Maik Nawrocki (36-głową), 3:0 Bartosz Kapustka (47), 3:1 Jewgienij Szykawka (65), 3:2 Jewgienij Szykawka (79)
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław) Widzów: 18 069