Piłkarze Francji efektownym zwycięstwem 8:0 z reprezentacją Kazachstanu zapewnili sobie awans na przyszłoroczny mundial w Katarze. Pewni udziału w mistrzostwach świata są także Belgowie.
Francuzi, by być pewnym, że będą za rok na piłkarskich mistrzostwach świata w Katarze bronić tytułu, potrzebowali zwycięstwa nad ostatnim w grupie D Kazachstanem. Nerwów kolegom i kibicom postanowił zaoszczędzić Kylian Mbappe, który już w pierwszej połowie skompletował hat-trick, a w końcówce spotkania zdobył czwartego gola, ustalając rezultat na 8:0.
Kylian Mbappé has a first half hat trick for France! 👏🎩 pic.twitter.com/gEXTdrIHdS
— ESPN FC (@ESPNFC) November 13, 2021
W drugiej połowie pierwsze skrzypce w ekipie gospodarzy grał Karim Benzema, który uzyskał dwie bramki, później wynik podwyższył Adrien Rabiot, a do siatki gości piłkę posłał też Antoine Griezmann.
Wiedzieliśmy, że przeciwnik jest słabszy, ale trzeba to było też pokazywać na boisku. Z Mbappe rozegraliśmy już kilka dobrych meczów, ale nasza współpraca jest coraz lepsza. Myślę, że w Katarze będziemy jeszcze groźniejsi
- przyznał Benzema.
Zespół trenera Didiera Deschampsa, który w tym roku ma za sobą nieudany występ na Euro 2020, w kwalifikacjach mundialu pozostaje niepokonany, w siedmiu występach zgromadził 15 punktów i o cztery wyprzedza Finlandię.
Miano niepokonanych w eliminacjach podtrzymali Belgowie. Trzeci zespół ostatnich mistrzostw świata pokonał Estonię 3:1 i zapewnił sobie pierwszą pozycję w grupie E, bo drugą Walię wyprzedza o pięć punktów.
Belgium 3-1 Estonia FT:
— Ticket Huddle (@TicketHuddle) November 14, 2021
⚽️ Benteke
⚽️ Carrasco
⚽️ Sorga
⚽️ T. Hazard
Three goals and another three points for Belgium. pic.twitter.com/spEtcUFW7F
Wyspiarze w setnym występie w drużynie narodowej Garetha Bale'a pokonali Białoruś 5:1, m.in. po dwóch trafieniach Aarona Ramseya, i też są już pewni udziału w barażach, choć nie muszą zająć drugiej lokaty w grupie. Mogą ich jeszcze wyprzedzić Czesi, ale obie drużyny dostaną się do baraży dzięki dobrym wynikom w ostatniej edycji Ligi Europy.
Olbrzymią szansę, by już w sobotę awansować do MŚ, w których ostatnio grali w 2014 roku, zaprzepaścili Holendrzy. Do 82. minuty prowadzili w Podgoricy z Czarnogórą 2:0 po dwóch golach Memphisa Depaya. Zawodnik Barcelony z dorobkiem 11 jest najlepszym strzelcem europejskich kwalifikacji, a po osiem bramek mają m.in. Robert Lewandowski i Anglik Harry Kane.
W końcówce gospodarze jednak zdołali wyrównać i "Oranje" z otwieraniem szampanów muszą jeszcze poczekać. Zgromadzili dotychczas 20 punktów i w ostatniej serii meczów podejmą trzecią w tabeli Norwegów, którzy mają 18.
Ci też w sobotę rozczarowali, gdyż tylko zremisowali bezbramkowo z Łotyszami, z Vladislavsem Gutkovsisem z Rakowa Częstochowa w składzie. Pewnym usprawiedliwieniem nieskutecznej gry gospodarzy może być nieobecność kontuzjowanego Erlinga Haalanda. Dogonili ich Turcy (6:0 z Gibraltarem) i o kolejności na czołowych trzech miejscach zadecydują wtorkowe spotkania Holandii z Norwegią oraz Czarnogóry z drużyną znad Bosforu.
Kolejne rozstrzygnięcia w eliminacjach zapadną w niedzielę, kiedy rozpocznie się ostatnia seria meczów. Tego dnia w trzech grupach o kolejności na dwóch czołowych pozycjach i awansie rozstrzygną bezpośrednie pojedynki - Portugalii z Serbią (gr. A), Hiszpanii ze Szwecją (B) i Chorwacji z Rosją (H). Wcześniej z Europy udział w MŚ zapewnili sobie Duńczycy i Niemcy.
Polscy piłkarze po piątkowym zwycięstwie nad Andorą 4:1 mogą się szykować do wiosennych baraży, bo zajmują drugie miejsce w grupie I, o trzy punkty za Anglią. Wicemistrzowie Europy w poniedziałek jednak zagrają z najsłabszą drużyną rankingu światowego - San Marino, a biało-czerwoni w Warszawie podejmą Węgrów. Łącznie Stary Kontynent w mundialu będzie reprezentować 13 ekip. Pewni występu w Katarze są także gospodarze i ekipa Brazylii, która zdecydowanie prowadzi w rozgrywanych systemem ligowym kwalifikacjach w Ameryce Południowej.