Podopieczni Michała Probierza przegrali najpierw z Holandią w Hamburgu 1:2, następnie z Austrią 1:3 w Berlinie i już wiadomo, że we wtorek z "Trójkolorowymi" w Dortmundzie zagrają tylko o prestiż.
Mimo tych porażek uważam, że jesteśmy dobrą drużyną. Jest nadzieja, że rodzi się coś fajnego. My to widzimy, czujemy. Potrzebujemy stabilizacji, ogrania się z sobą. Wiadomo, że po porażkach nie jest łatwo, ale będziemy gotowi mentalnie na mecz z Francją. Jak możemy ich zaskoczyć? Może z kontrataków...
- powiedział Dawidowicz.
Obrońca reprezentacji zdaje sobie sprawę z klasy rywali, aktualnych wicemistrzów świata.
Gramy z jedną najlepszych drużyn na świecie, każdy z nas chce wystąpić we wtorek w Dortmundzie. To nagroda dla nas, że możemy zmierzyć się z takim zespołem
- dodał.