Reprezentacja Portugalii wygrała z Hiszpanią w serii rzutów karnych 5-3 w finale czwartej edycji piłkarskiej Ligi Narodów. Po dogrywce było 2:2. Portugalia powtórzyła sukces z 2019 roku i drugi raz wygrała finałowy turniej Ligi Narodów.
Finał Ligi Narodów dla Portugalii
Oczekiwania w Hiszpanii były zgoła odmienne. Na chwilę przed początkiem meczu w Monachium hiszpański tenisista Carlos Alcaraz odrobił straty w pojedynku z Włochem Jannikiem Sinnerem, wygrywając French Open.
𝗔𝗻𝗼𝘁𝗵𝗲𝗿 𝗢𝗻𝗲. 🏆🏆 @UEFAEURO #FazHistória | #NationsLeague pic.twitter.com/VTksuypPg1
— Portugal (@selecaoportugal) June 8, 2025
Wszyscy liczyli, że triumf we Francji to zapowiedź sukcesu w Niemczech, a piłkarze wezmą przykład z tenisisty. Tak się jednak nie stało. "Hiszpania pokazała swoją szarą wersję" – ocenia dziennik "El Mundo", który wskazuje, że to Portugalia była znacznie bardziej głodna zwycięstwa.
Katalońska gazeta "La Vanguardia" zauważyła, że nie jest łatwo pogodzić się z porażką, kiedy jest się przyzwyczajonym do ciągłego wygrywania. Drużyna prowadzona przez trenera Luisa de la Fuente będzie musiała się jednak podnieść po przegranej i zacząć myśleć o mistrzostwach świata – dodał dziennik.Według prasy i piłkarzy Portugalia odniosła w niedzielę zasłużone zwycięstwo.
Druga połowa kosztowała nas dużo wysiłku, a oni zrobili krok naprzód"
– powiedział po meczu Mikel Oyarzabal, zdobywca drugiej bramki dla Hiszpanii.
Trudno wyciągnąć coś pozytywnego, ale jesteśmy dumni z trzech kolejnych finałów, do których dotarliśmy. Portugalia to zespół o ogromnej jakości, bardzo podobny do nas, a o wyniku zadecydowały detale i rzuty karne
– dodał pomocnik Martin Zubimendi, który otworzył wynik meczu.
W szeroko komentowanym w hiszpańskich mediach pojedynku 17-letniego Lamine Yamala i 40-letniego Crisitano Ronaldo, zwycięsko wyszedł ten drugi, zdobywając jedną z bramek i podnosząc puchar Ligi Narodów.