Uznany włoski dziennikarz Fabrizio Romano poinformował kilka dni temu, że FC Barcelona doszła do porozumienia w sprawie transferu Ferrana Torresa z Manchesteru City. Komunikatu potwierdzającego transakcję można spodziewać się jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. 21-letni napastnik jest wyceniany przez Transfermarkt na 50 milionów euro, a według nieoficjalnych informacji kwota, którą Blaugrana zapłaci angielskiemu zespołowi będzie nawet wyższa.
Bankrut z Barcelony wydaje miliony. Jak to możliwe?
Wondering how Barcelona can afford to spend €55m on Ferran Torres? 🤷@RikSharma_ explains all 👇
— GOAL News (@GoalNews) December 23, 2021
Wielu może zastanawiać się, jak Barcę stać na takie transfery, skoro klub jest zadłużony na kwotę około miliarda euro... Okazuje się, że z pomocą Katalończykom przyszedł Goldman Sachs - udzielając pożyczki w kwocie 500 milionów euro. Ponadto księgowi z Barcelony musieli wykazać się kreatywnością ze względu na reguły finansowego fair-play obowiązujące w La Liga. Skorzystali w tym wypadku na nieszczęściu Sergio Aguero, który przez problemy z sercem zakończył karierę i odciążył budżet płacowy drużyny z Camp Nou.
Torres miał być priorytetem transferowym nowego trenera Barcelony - Xaviego. Biorąc pod uwagę, jak klub przeprowadził tę transakcję można nawet uwierzyć w plotki mówiące o tym, że Duma Katalonii sięgnie po mającego olbrzymie żądania finansowe Erlinga Haalanda...
Źródło: niezalezna.pl
