To facet! - grzmi sparingpartnerka Imane Khelif. Ujawniono, jak tłumaczył to sztab "pięściarki" z Algierii
Ekipa "zawodniczki" z Algierii Imane Khelif, która zdobyła złoto na igrzyskach w Paryżu, próbowała tłumaczyć zmiany w jej chromosomach i podwyższony poziom testosteronu... życiem w górach. Ujawniła to sparingpartnerka Khelif, twierdząc wprost, że to mężczyzna.
Imane Khelif z Algierii została mistrzynią olimpijską w boksie w wadze do 66 kg. Oczywiście w rywalizacji pań, choć Khelif znalazła się w centrum kontrowersji związanych z testami na ustalenie płci - z tego powodu zdyskwalifikowano "pięściarkę" z ubiegłorocznych mistrzostw świata. Nie było jednak problemu, by wystąpiła na igrzyskach. Dysponująca typowo męską siłą "zawodniczka" pewnie pokonała wszystkie rywalki, a walcząca z nią Włoszka szybko poddała się w obawie o swoje zdrowie. Igrzyska już się zakończyły, a w tej sprawie wciąż wrze...
Kolejne kontrowersje
Zawodowa pięściarka z Bułgarii Joana Nwamerue w rozmowie z serwisem Reduxx opowiedziała o tym, że sparowała z Khelif i uważa, że to mężczyzna. Do sparingów Khelif z Nwamerue doszło w lutym w Sofii przed jednym z prestiżowych turniejów bokserskich. Bułgarka miała walczyć z "rywalką" z Algierii kilka razy i skarżyła się na zachowanie "przeciwniczki" - kpiny, wyciąganie języka i prowokacyjne uśmiechy. Ale to nie koniec.
- Dla mnie to jest mężczyzna. Męska siła, męskie techniki - stwierdziła Nwamerue. Podobne odczucia miała kadra Hiszpanii, która także sparowała z Khelif: trenerzy żalili się, że Khelif bije tak mocno, że nie można wystawić do walki żadnej zawodniczki, by nie skończyło się to późniejszymi obrażeniami.
Najbardziej zaskakująca była jednak teoria, jaką głosić mieli trenerzy Khelif, którzy byli z nią na sparingach w Sofii. Padło bowiem stwierdzenie, że Khelif to tak naprawdę kobieta, ale... chromosomy jej się zmieniły pod wpływem życia w górach! Z tego powodu miałaby mieć też podwyższony testosteron.
Sztab Bułgarki nie wierzył w te rewelacje, przypominając, że wiele ludzi żyje w górach i jakoś nie ma takich "problemów". Sama Nwamerue porównuje walkę Khelif z kobietą do wyścigu motocykla z rowerem i apeluje, by dla "zawodniczek" z tego typu "problemami" utworzyć oddzielną federację, by mogły rywalizować same ze sobą.
Khelif na pewno miałaby z kim boksować w takiej federacji, podobne kontrowersje wzbudza bowiem "zawodniczka" z Tajwanu Lin Yu-Ting. Obie "pięściarki" były witane po królewsku w swoich krajach, a kontrowersje nie przyćmiły świętowania złotych medali.
Źródło: reduxx.info, niezalezna.pl
