Były napastnik Zagłębia Lubin Enkeleid Dobi został nowym trenerem piłkarzy Widzewa Łódź. 45-letni Albańczyk w drużynie beniaminka 1. ligi zastąpił zwolnionego Marcina Kaczmarka. "Obiecuję, że zrobię wszystko, by kibicujący Widzewowi byli dumni z zespołu" – powiedział Dobi.
Nowego szkoleniowca przedstawiono podczas konferencji prasowej. Dobi z łódzkim klubem podpisał roczny kontrakt.
- Mimo awansu zdecydowaliśmy się na zmianę szkoleniowca. Trenera Dobiego wszyscy obserwowaliśmy, bo do niedawna był szkoleniowcem naszego ligowego rywala Górnika Polkowice. Dostrzegliśmy to, że z zespołu złożonego z zawodników bez imponującego piłkarskiego CV potrafił zbudować bardzo dobrą jakość i mocno nas skarcić
– ogłosiła prezes Widzewa Martyna Pajączek.
Zaznaczyła, że atutami nowego opiekuna widzewiaków jest pasja, entuzjazm i pozytywna energia. Zapowiedziała, że jednym z zadań Dobiego będzie wprowadzanie do zespołu młodych, utalentowanych i wartościowych graczy, na czym ma opierać się filozofia beniaminka 1. ligi w najbliższych latach.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że będę częścią tego wielkiego i wyjątkowego klubu. Obiecuję, że zrobię wszystko, by wszyscy, którzy kibicują Widzewowi byli dumni, z tego co ten zespół będzie prezentował na boisku. Chcę, żeby moja drużyna schodziła z boiska z podniesioną głową, zostawiała na nim kawałek zdrowia, serca, duszy, a jeśli trzeba to także wątroby
– zapewnił były reprezentant Albanii.
Dodał, że zespół, który przejął ma duży potencjał, ale musi on pokazywać więcej charakteru i determinacji, co – jak mówił – u niego jest na pierwszym miejscu. "Wszyscy będziemy ciężko pracować, żeby reprezentować ten klub, tak jak na to zasługuje, czyli z godnością. Praca tu to dla mnie wielka szansa i zamierzam odwdzięczyć się za okazane mi zaufanie" - podkreślił.
Dobi, jako trener pracował dotychczas jedynie z piłkarzami Górnika Polkowice. W ciągu trzech sezonów spędzonych w klubie z Dolnego Śląska wywalczył z zespołem awans do 2. ligi, który w minionym sezonie ukończył rozgrywki na 11. miejscu. Prowadzona przez niego drużyna preferowała ofensywny futbol, co przekonało szefów Widzewa do zatrudnienia byłego zawodnika m.in. Zagłębia Lubin i Górnika Zabrze.