Niedzielny wyścig serii DTM w Assen był rozgrywany w piekielnie trudnych warunkach. W strugach padającego deszczu, na śliskim torze sensacyjne zwycięstwo odniósł kierowca z RPA Sheldon van der Linde. Robert Kubica dobrze wypadł w kwalifikacjach, ale podczas wyścigu spadł na dalszą pozycję i ostatecznie na metę przyjechał na 14. miejscu.
W niedzielę Robert Kubica bardzo dobrze rozpoczął dzień, był dziesiąty w kwalifikacjach. To jego najlepszy rezultat w walce o pole position w tegorocznym sezonie. W wyścigu rozgrywanym w bardzo trudnych warunkach - przy padającym momentami ulewnym deszczu, który sprawił, że trzeba go było na prawie 10 minut zatrzymać i czekać na poprawę pogody - Kubica pojechał nieźle, dopiero w końcówce stracił tempo i ostatecznie był 14.
10. miejsce w porannych kwalifikacjach, a potem walka w zmiennych warunkach pogodowych, gdzie na przemian świeciło słońce i padał deszcz - Robert #Kubica zajmuje dziś w Assen 14. miejsce. Kolejny wyścig już za tydzień na Nurburgringu! #DTM pic.twitter.com/C0U09qgTzM
— ORLEN Team (@TeamORLEN) September 6, 2020
Po starcie Kubica awansował o jedną pozycję, był dziewiąty, ale gdy zaczęło padać jako jeden z pierwszych zjechał na zmianę opon. Na tor wrócił jako 16., ale szybko zaczął odrabiać straty - gdy inni zmienili opony na "deszczówki", on piął się w górę. W połowie dystansu był 12., w chwilę później 11. Wtedy doszło do kraksy Szwajcara Fabio Scherera (Audi), który wypadł z toru, uderzył w bandę i zdemolował samochód.
Na torze pojawił się natychmiast samochód bezpieczeństwa, tor posprzątano, ale wyścigu nie udało się natychmiast wznowić. Nad Assen lunęło, nawierzchnia toru zamieniła się w jezioro. Jury zdecydowało, że trzeba poczekać na poprawę pogody, gdyż jazda w takich warunkach jest zbyt niebezpieczna.
Samochody stanęły na polach startowych, przerwa trwała kilka dobrych minut, a gdy przestało lać, ogłoszono restart za samochodem bezpieczeństwa. Do zakończeniu wyścigu zostało 11 minut plus jedno okrążenie. Znakomicie restart rozegrała ekipa BMW. 21-letni Van der Linde jechał na czele stawki tuż przed przerwaniem wyścigu, pierwszy się pojawił na pit stopie, po restarcie nie oddał prowadzenia i zwyciężył po raz pierwszy w karierze.
Kubica w końcówce został wyprzedzony przez dwóch zawodników mających mniej zniszczone opony i spadł z 12. na 14. pozycję. Triumfował niespodziewanie kierowca z RPA Sheldon van der Linde (BMW M4). Drugie miejsce zajął zwycięzca sobotniego wyścigu Holender Robin Frijns (Audi RS 5), a trzeci był lider klasyfikacji generalnej cyklu Szwajcar Nico Mueller.