Triumf Polaków w drużynowych mistrzostwach Europy wisiał na włosku do ostatniej konkurencji - biegu sztafetowego 4x400 m mężczyzn. Do czwartej zmiany nic nie było pewne, ale wówczas pałeczkę zgubili... Brytyjczycy i stracili szansę na "przeskoczenie" Biało-czerwonych w klasyfikacji. Wiktor Suwara, Kajetan Duszyński, Patryk Grzegorzewicz i Karol Zalewski dobiegli na trzeciej pozycji, co wystarczyło, by reprezentacja triumfowała w całej imprezie.
Drużynowi mistrzowie Europy już ze 🥇 medalami❗ Piękny obrazek ❤️👏🇵🇱 #ETCH2021 #tvpsport pic.twitter.com/ycItnrnu5L
— TVP SPORT (@sport_tvppl) May 30, 2021
Bohaterką dwudniowej rywalizacji była Pia Skrzyszowska, która w dwóch konkurencjach wywalczyła komplet 14 punktów. W sobotę na płaskim dystansie 100 m poprawiła rekord życiowy czasem 11,25 i zostawiła rywalki za plecami. 20-letnia warszawianka uzyskała trzeci wynik w XXI wieku w biegu na tym dystansie w Polsce. Szybsze były jedynie w 2019 roku Ewa Swoboda - 11,07 i trzynaście lat temu Daria Korczyńska - 11,22. W niedzielę triumfowała na swoim koronnym dystansie 100 m ppł i miała czas 12,99.
Na rozgrzewce pojawił się stres, bo zaczął padać deszcz. Nagle zaczęłam się ślizgać, ale bardzo zależało mi na wygranej. Po raz drugi w karierze udało się złamać barierę trzynastu sekund. To wiele dla mnie znaczy
- skomentowała.
Tak wskakuje się na pierwsze miejsce światowych list... i wysyła rywalom sygnał ostrzegawczy przed #Tokio2020 😎 82,98 metra w trudnych, deszczowych warunkach – Paweł Fajdek is on 🔥 #tvpsport #PZLANews pic.twitter.com/HXwbFxFEhP
— TVP SPORT (@sport_tvppl) May 30, 2021
W rewelacyjnej dyspozycji jest Paweł Fajdek. Trenujący od tego roku z mistrzem olimpijskim Szymonem Ziółkowskim zawodnik z konkursu na konkurs się rozkręca. W niedzielę w mokrym kole uzyskał 82,98, co jest jego najlepszym rezultatem osiągniętym od 2017 roku. Ustanowił też rekord imprezy i został liderem światowej listy tegorocznych wyników. Fajdek zauważył:
To nie jest jeszcze moje 100 procent możliwości. Czuję się coraz lepiej, a dzisiejsze warunki nie były najlepsze. W kole było pełno wody, a to nie pomaga.
Zwycięstwo odniósł też Robert Sobera, który w Chorzowie miał nie startować, ale zastąpił kontuzjowanego Piotra Liska i uczynił to znakomicie. Sobera, który z powodu licznych urazów nie może wrócić do światowej czołówki od 2016 roku, skoczył jako jedyny 5,65.
Zadowolona ze swojego występu, ale nie techniki, była Kamila Lićwinko, która rezultatem 1,94 zwyciężyła w skoku wzwyż.
Nie mogłam dziś złapać odbicia. To mój ostatni sezon w karierze i mam nadzieję, że wykorzystam to, co udało mi się wypracować. Czuję się w formie, nie boję się skakać, nie obawiam się, że coś mi nie wyjdzie
- przyznała.
Zwycięstwo odniosła w sobotę Alicja Konieczek na 3000 m z przeszkodami - 9.35,63. Trenująca na co dzień w USA lekkoatletka rozegrała ten bieg bardzo dobrze taktycznie. Na prowadzenie wyszła na ostatnim okrążeniu na przeszkodzie z rowem. Wyprzedziła wówczas Niemkę Elenę Burkard i na końcowych metrach nie dała się już wyprzedzić.
"Swoją robotę" - jak to sam nazwał - zrobił Haratyk. Mistrz Europy pchnął kulę na 21,34 i zdeklasował rywali. Drugi Włoch Leonardo Fabbri uzyskał 20,77.
Nie miałem pewności, co tutaj pchnę. Miałem lekkie zatrucie pokarmowe, ale siedem punktów jest.
Rywalki w tyle zostawiła też w biegu na 400 m Natalia Kaczmarek. Pod nieobecność halowego mistrza świata z Portland (2016) Włocha Gianmarco Tamberiego, kłopotów ze zwycięstwem w skoku wzwyż nie miał Norbert Kobielski. Polak uzyskał 2,24 i niewiele brakowało na wysokości 2,28.
Na nie 𝐳𝐚𝐰𝐬𝐳𝐞 można liczyć❗ Polskie "Aniołki" zdecydowanie najlepsze w sztafecie 4x400 metrów 👏🇵🇱
— TVP SPORT (@sport_tvppl) May 30, 2021
W końcówce #ETCH2021 będą 𝐨𝐠𝐫𝐨𝐦𝐧𝐞 𝐞𝐦𝐨𝐜𝐣𝐞 🌡 Transmisja w #tvpsport i online ▶ https://t.co/bhNrX9vphr pic.twitter.com/1jmz8IWf3v
Zwycięstwo odniosły także Aniołki Matusińskiego czyli kobieca sztafeta 4x400 m w składzie: Małgorzata Hołub-Kowalik, Kornelia Lesiewicz, Justyna Święty-Ersetic i Natalia Kaczmarek.
A trzeba pamiętać, że reprezentacja Polski, która w Chorzowie broniła tytułu, wystąpiła bez kilku swoich gwiazd. Z różnych względów, głównie zdrowotnych, na starcie nie stanęli m.in. tyczkarz Piotr Lisek, średniodystansowcy: Adam Kszczot, Marcin Lewandowski, Angelika Cichocka, Joanna Jóźwik i Angelika Cichocka oraz oszczepniczka Maria Andrejczyk. Za dwa lata DME odbędą się w Madrycie.
Polskim lekkoatletom pogratulował wicepremier Piotr Gliński:
Gratulacje dla polskiej reprezentacji Królowej Sportu za walkę i piękne zwycięstwo w Drużynowych Mistrzostwach Europy!🥇🏆👏🏻👏🏻👏🏻
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) May 30, 2021