Podczas treningu pierwszoligowego Radomiaka Radom ktoś ukradł dwa mercedesy z parkingu. Luksusowe auta należały do piłkarzy. Jak informuje serwis weszlo.com, przesłuchiwany w tej sprawie był jeden z zawodników radomskiego klubu, 22-letni Francuz. Podejrzani o kradzież są bowiem... koledzy, którzy odwiedzili go w Polsce.
Do kradzieży doszło 11 maja w biały dzień. W mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że jednym z luksusowych Mercedesów z parkingu MOSiR w Radomiu wyjeżdżał czarnoskóry mężczyzna w bluzie znanej marki odzieżowej. Auta, jakie ukradli złodzieje, robiły wrażenie i miały też niemałą wartość.
Jak poinformował dziś serwis weszlo.com, w tej sprawie przesłuchiwany miał być... 22-letni czarnoskóry Francuz, który gra w ekipie Radomiaka Radom. Dlaczego?
Okazało się, że 22-latka odwiedzili koledzy z Francji i to za ich sprawą samochody miały zniknąć z parkingu. Pytanie tylko, w jaki sposób dostali się do aut - tu podejrzewa się, że ktoś... wyniósł im kluczyki z szatni. Jak informują media, samochody ostatecznie udało się odzyskać, ale niesmak pozostał. Przyszłość napastnika, którego koledzy pokusili się o kradzież luksusowych aut, stoi w radomskim klubie pod dużym znakiem zapytania.