Biało-czerwoni rozpoczęli zawody od niedzielnego wygranej z Węgrami 83:81, Bośniacy pokonali Portugalczyków 84:75. Polscy zawodnicy nie ukrywali, że spotkanie w ekipą z Bałkanów będzie dla nich trudniejsze. „Trzeba się będzie bić pod koszem” – zapowiadał kapitan Polaków Marcel Ponitka.
Polscy koszykarze walczą o igrzyska
I rzeczywiście walki pod obiema tablicami było od początku mnóstwo. Gospodarze zaczęli z wysokiego „C”, bo za trzy punkty trafili Michał Sokołowski i Jarosław Zyskowski. Potem Bośniacy na chwilę odrobili straty, ale po 10 minutach przegrywali 19:27.
W drugiej części goście po dwóch skutecznych akcjach Dzanana Musy zmniejszyli dystans do sześciu punktów, ale ponownie dokładniejsi byli zawodnicy trenera Igora Milicica, którzy schodzili do szatni na przerwę prowadząc 50:37.
🗣️ Michał Sokołowski po meczu #KoszKadra z 🇧🇦@GrupaORLEN @TeamORLEN@BankPekaoSA @kgs_pl@PolskaSuzuki @AerowatchPolska @prezero_arenag @Miasto_Gliwice pic.twitter.com/OUE9zdyW3i
— KoszKadra (@KoszKadra) August 14, 2023
Biało-czerwoni zaliczyli w trzeciej odsłonie przestój, podobnie jak w starciu z Węgrami. Ich przewag stopniała do stanu 57:54. Trener Igor Milicic zareagował na to żądaniem przerwy, która korzystnie wpłynęła na jego zawodników. 10 minut przed końcem prowadzili 70:55.
Dwie „trójki” (Zyskowski i Ponitka) na starcie ostatniej kwarty dały gospodarzom bezpieczną – jak się wydawało - przewagę. Polscy kibice przedwcześnie odetchnęli z ulgą. Bośniacy bowiem do końca walczyli o każdy punkt, ostatecznie przegrali 76:85.
Dwie najlepsze drużyny turnieju zagrają w fazie finałowej (półfinały i finał również w Gliwicach), gdzie połączą się z zespołami z grupy A rozgrywanej w Tallinie. Oprócz gospodarzy, Estonii, występują tam też Czechy, Izrael i Macedonia Północna. Zwycięzca całego turnieju otrzyma prawo gry w głównych kwalifikacjach olimpijskich w 2024 roku. Wtorek jest dniem przerwy w zawodach. Dzień później Polacy zagrają z Portugalią (18.00), a Bośnia i Hercegowina z Węgrami (21.00).