W zeszłym tygodniu zatwierdzono datę otwarcia sezonu. Rozpoczęcie zmagań w grudniu zapewni lidze większy dochód niż w przypadku startu styczniowego i pozwoli graczom NBA wystąpić w igrzyskach w Tokio, przełożonych na lato 2021 z powodu pandemii COVID-19.
Skrócony sezon NBA rozpocznie się w grudniu
Piękne informacje do nas docierają!
— Jakub Kacprzak (@kuba_kacprzak) November 10, 2020
🏀18 listopada odbędzie się draft NBA
🏀 20 listopada rozpocznie się Free Agency
🏀22 listopada kluby będą mogły podpisywać FA
🏀1 grudnia rozpoczną się obozy treningowe
🏀22 grudnia START SEZONU!!! pic.twitter.com/gZJSYfoDp7
Teraz uzgodniono i ogłoszono wszelkie szczegóły finansowe. Według amerykańskich mediów, zarówno salary cap, czyli maksymalna kwota, jaką klub może wydać na pensje zawodników, jak i tzw. poziom podatku, po przekroczeniu którego kluby muszą płacić "podatek od luksusu", pozostały na poziomach sprzed roku. Wynosić będą, odpowiednio, 109,140 oraz 132,627 milionów dolarów.
W kolejnych sezonach te wskaźniki mogą wzrosnąć minimum o trzy, a maksymalnie o 10 procent
- przekazały liga i związek zawodowy koszykarzy.
Na 18 listopada zaplanowano draft do NBA, a dwa dni później kluby będą mogły rozpocząć negocjacje z tzw. wolnymi graczami. Na początku grudnia mają ruszyć obozy szkoleniowe.
Sezon 2019/20 zakończył się w październiku z czteromiesięcznym opóźnieniem spowodowanym pandemią COVID-19, a zespoły końcówkę sezonu regularnego i cały play off rozegrały w "bańce" stworzonej w ośrodku Walt Disney World nieopodal Orlando na Florydzie.
Po 17. w historii tytuł sięgnęli koszykarze Los Angeles Lakers, którzy w finałowej serii pokonali Miami Heat 4-2.