NBA: Tłoki zatrzymały LeBrona Jamesa. Clippers zmiażdżyli Heat w trzeciej kwarcie
LeBron James w drugiej połowie meczu z Detroit Pistons zdobył zaledwie dwa punkty, a Los Angeles Lakers nieoczekiwanie przegrali z "Tłokami" 92:107. W innym czwartkowym spotkaniu ligi NBA osłabieni Clippers poradzili sobie z Miami Heat 109:105. Decydująca dla losów tej rywalizacji była trzecia kwarta, którą koszykarze z Miasta Aniołów wygrali z miażdżącą przewagą 40:19.
Mistrzowie poprzedniego sezonu przegrali pierwszą kwartę 31:34, ale do przerwy wygrywali 58:56. Po trzeciej „odsłonie” prowadziła ekipa Pistons 82:78. Dopiero w ostatniej części gry przewaga zawodników z Detroit była bardzo wyraźna. Na siedem minut przed końcem wynik oscylował wokół remisu (88:87), ale wtedy rozpoczęła się „ucieczka” Pistons. Punktowali tylko gospodarze i udało im odskoczyć na 17 „oczek" (104:87).
Słaba druga połowa LeBrona Jamesa i Pistons wygrali z Lakers
„Tłoki“ do zwycięstwa poprowadzili Blake Griffin 23 punkty, Wayne Ellington 20 pkt, Mason Plumlee 17 i 10 zbiórek (wszystkie w defensywie). Griffin i Ellington mieli łącznie aż 11 “trójek”, a cały ich zespół 14. Z kolei przeciwnicy 12-krotnie trafiali za trzy punkty.
“Jeziorowcy” doznali drugiej wyjazdowej porażki z rzędu. Wcześniej na boiskach rywali zanotowali serię dziesięciu wygranych. W czwartkowym spotkaniu najskuteczniejsi byli LeBron James 22 pkt (po przerwie uzyskał zaledwie dwa punkty), 10 asyst, 7 zbiórek i Kyle Kuzma 22 pkt, 10 zbiórek.
Drużyna Lakers z bilansem gier 14-6 zajmuje trzecie miejsce w Konferencji Zachodniej, za Utah Jazz 14-4 i Los Angeles Clippers 14-5. Pistons mają tylko pięć wygranych i 14 porażek są na przedostatniej pozycji na Wschodzie. Wyprzedzają tylko Washington Wizards 3-11.
Osłabieni Clippers poradzili sobie z Miami Heat
Bardzo ciekawie zapowiadająca się rywalizacja Heat z Clippers zakończyła się rezultatem 105:109. Mecz rozpoczęła duża przewaga Heat w pierwszej kwarcie. Później nastąpiła natychmiastowa riposta osłabionych kadrowo Clippers, w barwach których nie grali Kawhi Leonard i Paul George. W trzeciej kwarcie zawodnicy z Los Angeles rozgromili ekipę z Florydy 40:19. Ostatnia część nie mogła już zmienić losów spotkania.
W zespole Clippers nie było zdecydowanego lidera, ciężar odpowiedzialności rozłożył się na wielu koszykarzy, a najwięcej punktów uzyskał Nicolas Batum – 18. W ekipie wicemistrzów NBA Tyler Herro miał 19 pkt.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
