Odkąd przestał grać w reprezentacji Kamil Glik, nie ma kogoś, kto mógłby go zastąpić - mówi były selekcjoner reprezentacji Polski Stefan Majewski.
Były selekcjoner reprezentacji Polski Stefan Majewski , podobnie jak większość ekspertów i kibiców, chwalił postawę reprezentacji w pierwszej połowie.
"Graliśmy wtedy naprawdę dobrze, a nawet bardzo dobrze. Były okazje, aby zdobyć bramkę. Nie zostały wykorzystane, a potem wszystko się odwróciło. Naprawdę mamy ogromny problem z grą defensywną i to od dłuższego czasu. Każdy kto śledzi grę naszej reprezentacji widzi, że tutaj coś nie funkcjonuje. Dodatkowo zmiana Jana Bednarka z powodu urazu, miała wpływ na to jak broniliśmy w drugiej połowie" - ocenił.
Zwrócił uwagę na fakt, iż w formacji defensywnej biało-czerwonych grają piłkarze, którzy nie mieszczą się w składach swoich drużyn klubowych. "Trener Michał Probierz próbuje różnych rozwiązań. Brakuje jednak zdecydowanie lidera tej formacji, kogoś kto mógłby nią kierować. Kimś takim był Kamil Glik, ale od kiedy przestał grać w reprezentacji, nie znalazł się nikt, kto potrafiłby go zastąpić" – dodał.
Drużyna narodowa będzie miała szybko okazję do rehabilitacji, gdyż już w poniedziałek zmierzy się na PGE Stadionie Narodowym ze Szkocją. Od wyniku tego spotkania będzie zależało czy biało-czerwoni zajmą trzecie miejsce w grupie, co da jej prawo gry w barażu o utrzymanie się w dywizji A Ligi Narodów.
Biało-czerwonym, aby zrealizować ten cel wystarczy remis. "Jestem przekonany, że nasz zespół będzie wiedział o co gra. Mecz będzie rozgrywany na własnym terenie, a to ogromny aut, który powinien nam pomóc. Każdy, kto poniósł wysoką porażkę, bardzo chce się zrehabilitować. Jestem przekonany, że w poniedziałek obejrzymy zupełnie inny mecz niż w Portugalii" – podsumował Majewski.