Robert Kubica (Williams) po raz pierwszy w karierze weźmie w niedzielę udział w wyścigu o Grand Prix Bahrajnu przy sztucznym oświetleniu. Polak startował już na torze Sakhir, ale w czasach, gdy rywalizowano tam w środku dnia, tj. przed 2014 rokiem.
To właśnie na tym obiekcie Kubica odniósł jeden z największych sukcesów w karierze - przed 11 laty wywalczył tam jedyne dotychczas pole position. W sobotnich kwalifikacjach nie miał szans nawiązać do takiego wyniku. Zajął ostatnie miejsce, a jego kolega z teamu Brytyjczyk George Russell uplasował się na przedostatniej pozycji.
Z pierwszej linii ruszą kierowcy Ferrari. Kwalifikacje wygrał - po raz pierwszy w karierze - reprezentant Monako Charles Leclerc, a drugi był Niemiec Sebastian Vettel. Broniący tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes GP) miał trzeci czas, a jego partner z drużyny Fin Valtteri Bottas - zwycięzca pierwszego w tym sezonie wyścigu o Grand Prix Australii 17 marca - wystartuje z czwartej pozycji.
Tough evening out there. Clearly we've got work to do... let's get to it.#F1 #BahrainGP ?? @WilliamsRacing pic.twitter.com/Tz16ggQNlo
— George Russell (@GeorgeRussell63) 30 marca 2019
Kubica po kwalifikacjach zwracał uwagę na liczne problemy z samochodami Williamsa. Pochwalił też pracę całego zespołu, który mając do dyspozycji, to co ma, daje z siebie wszystko.
Wyścig o GP Bahrajnu rozpocznie się o godzinie 17.10.