Emocjonujący ostatni kwadrans w Lubinie

W pierwszych minutach meczu widzowie zgromadzenie na trybunach stadionu w Lubinie obejrzeli dużo walki w środku pola. Żadna z drużyn nie dominowała na boisku, a w grze zawodników obu klubów było dużo niedokładności. Akcje gości często kończył się spalonym; bezskuteczne były też próby zaskoczenia bramkarza "Miedziowych" strzałami z dystansu. W 17. minucie uderzeniem z ostrego kąta Martina Chudego próbował zaskoczyć Bartłomiej Pawłowski, ale bramkarz Górnika bez problemów złapał piłkę.W 28.

Pierwsza groźną akcję widzowie obejrzeli w 26. minucie. Po strzale Pawłowskiego piłka wpadła do bramki Górnika. Sędzia jednak uznał, że na spalonym w tej akcji był Jakub Mares. Ostatnie minuty pierwszej połowy przyniosły odważniejsze próby ataku "Miedziowych". Bramce Chudego próbowali zagrozić kolejno Mares i Pawłowski

Na początku drugiej połowy obraz gry nie uległ zmianie. Nieco aktywniejsi byli gospodarze, którzy częściej przeprowadzali ataki na bramkę rywala. "Miedziowi" blisko zdobycia gola byli w 60. minucie, kiedy po kontrze piłka uderzona przez Maresa przeleciała obok słupka bramki Chudego. Chwilę później Filip Starzyński wykonując rzut wolny posłał piłkę tuż nad poprzeczką gości.

Emocje na stadionie w Lubinie rozpoczęły się w ostatnich 15 minutach meczu. Wynik otworzyli goście. Po dośrodkowaniu z zrzutu rożnego piłkę w bramce Zagłębia umieścił Mateusz Matras. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Po niespełna pięciu minutach Chudego pokonał Pawłowski, który otrzymał podanie ze skrzydła od Filipa Jagiełły

KGHM Zagłębie Lubin – Górnik Zabrze 1:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Mateusz Matras (79), 1:1 Bartłomiej Pawłowski (83)

Tabela po wtorkowych spotkaniach:

 

 

Źródło: PAP, niezalezna.pl

#ekstraklasa #Górnik Zabrze #Zagłębie Lubin