Piłkarz Juventusu Turyn Cristiano Ronaldo, który wcześniej bronił barw Realu Madryt, wini prezesa hiszpańskiego klubu Florentino Pereza za to, że musiał odejść z zespołu. "Naszą relację zawsze traktował biznesowo" - powiedział Portugalczyk na łamach "France Football".
Ronaldo grał w Realu od 2009 roku do końca minionego sezonu. W tym czasie czterokrotnie triumfował w Lidze Mistrzów, dwa razy był mistrzem Hiszpanii i dwukrotnie zdobył Puchar Króla. Do tego może pochwalić się dwoma Superpucharami Hiszpanii, dwoma Superpucharami UEFA i trzema tytułami klubowego mistrza świata.
Ponadto Portugalczyk został najlepszym strzelcem w historii klubu i jest pięciokrotnym laureatem plebiscytu na najlepszego piłkarza roku na świecie FIFA i "France Football" (w 2008 roku, kiedy plebiscyty byłe prowadzone osobno, Ronaldo zwyciężył w obydwu).
W lipcu br. 33-letni piłkarz przeniósł się z Madrytu do Turynu za 100 milionów euro. Jak tłumaczył, powodem jego decyzji o odejściu była postawa prezesa Pereza.
"Naszą relację zawsze traktował biznesowo. Wiem o tym, bo nigdy nie powiedział mi nic od serca. Zauważyłem, że klub, a w szczególności prezes, nie patrzył na mnie już tak samo jak wtedy, gdy tam przyszedłem. Przez pierwsze cztery, pięć lat miałem poczucie, że jestem Cristiano Ronaldo. Później ono malało. Prezes zachowywał się tak, jakbym nie był już nieodzowny, jeśli wiecie, co mam na myśli"
- powiedział Ronaldo.