Cóż za nieprzewidziany zwrot akcji! Organizacja LGBT Homokomando pożaliła się, iż w Uśmiechniętej Polsce nie ma dla niej miejsca. Wszystko przez fakt, iż jedna z rządowych instytucji zdecydowała o odmówieniu aktywistom grantu, jaki zamierzali przeznaczyć na organizację tęczowych marszy równości.
Homokomando, organizacja LGBT, o której raz po raz głośno jest w kontekście afer seksualnych w jej szeregach i która ostatnio ogłosiła, że fundusze ze zbiórki 1,5% przeznaczy na "skakanie po radiowozach", pożaliła się na FB, że z braku funduszy nie będzie w stanie zorganizować aż 15 marszów w całej Polsce.
Państwowy fundusz grantowy odrzucił wniosek o grant na zorganizowanie 15 marszów równości w małych i średnich miastach. Oraz wszystkie inne projekty LGBT-owe. W Uśmiechniętej Polsce nadal nie ma dla nas miejsca
– ogłosili dramatycznie administratorzy fanpage'u Homokomando.
Homokomando w ogóle w swoim wpisie nie kryje, że otrzymanie grantu łączy się dla nich z faktem, że organizacja i jej aktywiści ochoczo występowali przeciwko poprzedniej władzy oraz rządowi Prawa i Sprawiedliwości. Teraz postanowili przypomnieć rządowi, że do jego "ustawowych obowiązków" należy "działalność na rzecz równych praw" oraz "upowszechnianie praw człowieka".
A, jak wiadomo, nie da się osiągnąć tego żadnymi innymi środkami niż tylko organizacją marszów równości, finansowanych z rządowego grantu.
W zeszłym roku przeszły aż 42 marsze. Dzięki czysto wolontariackiej pracy setek ludzi, którym się chce, i często też ich zaangażowaniu finansowym. Jednak - ci ludzie są wypaleni. Przez lata walki z PiSem - często poświęcili swój dobrobyt ekonomiczny na rzecz dobra społecznego. Nie są w stanie dłużej harować za darmo. Wyczerpały się także fundusze pozwalające do tej pory finansować najem platform i inne wydatki niezbędne do zorganizowania marszu
– uzasadniło swoje niezadowolenie Homokomando.
Instytucją, która odrzuciła wniosek o przyznanie grantu na organizację ulicznych parad, jest Narodowy Instytut Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Homokomando chciało z tego wsparcia sfinansować organizację 15 wydarzeń tego rodzaju. Usłyszawszy "nie", homoaktywiści zaczęli wygrażać... Donaldowi Tuskowi i Katarzynie Kotuli (minister ds. równości).
Wzywamy Donalda Tuska do niezwłocznego uruchomienia funduszy na propagowanie różnorodności i akceptacji w polskim społeczeństwie - tak, by pozwoliły na przeprowadzenie marszów równości w tym roku. Chcecie się miło uśmiechać i dawać matronaty Ministry Katarzyni Kotuli? Dajcie najpierw pieniądze
– zażądała organizacja pod przewodnictwem Linusa Lewandowskiego.