Zamek w Stobnicy wciąż rośnie i rośnie. Koniec kontroli RDOŚ w tej sprawie - wciąż daleki
Latem ubiegłego roku media żyły tematem potężnej budowy powstającej na terenie Puszczy Noteckiej. O sprawie pisały niemal wszystkie największe tytuły prasowe i internetowe, a instytucje państwowe deklarowały podjęcie odpowiednich działań. Okazuje się jednak, że zamek w Stobnicy - mimo wielu głosów sprzeciwu - wciąż rośnie i rośnie.
O sprawie budowy zamku w Stobnicy na terenie Puszczy Noteckiej głośno zrobiło się w lipcu 2018 r. Budynek powstający w Puszczy Noteckiej ma liczyć 14 nadziemnych kondygnacji i będzie miał kilkudziesięciometrową wieżę, a za jego budową stoi firma D.J.T., która już od dłuższego czasu miała interesować się terenami w pobliżu Stobnicy. W styczniu 2015 r. pojawił się raport, w którym czytamy, że budowa zamku nad jeziorem w Stobnicy nie wpłynie negatywnie na środowisko, objęte w tym rejonie programem ochronnym Natura 2000.
Po nagłośnieniu sprawy w ubiegłym roku, wiceminister środowiska, Sławomir Mazurek, zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury, czynności podjęło Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz przedsiębiorstwo Wody Polskie, a Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zapowiedziała kontrolę.
Zamek w Stobnicy jednak wciąż rośnie i rośnie, a inwestor niedługo odda do użytku budynek w stanie surowym.
Jak dziś poinformował portal polskieradio24.pl, RDOŚ w Poznaniu miała 11 marca przedstawić wyniki prowadzonej kontroli w związku z potężną inwestycją na skraju Puszczy Noteckiej. Wiadomo już, że w tym terminie wyników nie poznamy.
- Prowadzimy postępowanie z artykułu 118, czynności cały czas trwają, sprawa została przedłużona do 11 marca, jednak najprawdopodobniej w tym terminie dochodzenie się nie skończy, ponieważ wzywamy inwestora i jesteśmy na etapie uzyskiwania wyjaśnień od niego
- powiedział w rozmowie z portalem polskieradio24.pl Jacek Przygocki z poznańskiej RDOŚ i dodał, że 11 marca Dyrekcja poinformuje o przewidywaniem terminie przedstawienia wyników kontroli.
Jednocześnie Przygocki zaznaczył, że nie jest w stanie powiedzieć, kiedy sprawa się zakończy.
- W tym momencie nie jestem w stanie powiedzieć, ile ta sprawa jeszcze potrwa, to zależy od tego, jak szybko uda nam się uzyskać od inwestora informacje. Pewne informacje zostały uzyskane, natomiast nie do końca nas satysfakcjonują, więc będziemy pewnie jeszcze raz wzywać inwestora
- podkreślił.
W dalszej części Przygocki potwierdził, że jedną z problematycznych kwestii stanowi powierzchnia inwestycji, która w rzeczywistości znacząco odbiega od tej opisanej w dokumentacji. RDOŚ nie ma jednak kompetencji pozwalających na zatrzymanie budowy, czego może dokonać np. Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
Źródło: polskieradio24.pl, niezalezna.pl
