Zabił znajomego samurajskim mieczem, bo chciał wymusić 10 tysięcy złotych
Przed Sądem Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces 42-letniego Adama B., który próbował wymusić na parze znajomych 10 tysięcy złotych. Bijąc jedną ze swoich ofiar dekoracyjną atrapą miecza samurajskiego spowodował obrażenia, w wyniku których pokrzywdzony zmarł.
Do zdarzenia doszło 8 lipca ubiegłego roku w Brzegu. Oskarżony przyszedł do mieszkania swojego znajomego i jego partnerki. Wspólnie pili alkohol, gdy nagle Adam B. zażądał od gospodarza 10 tysięcy złotych.
Jak powiedział rzecznik opolskiej prokuratury Stanisław Bar, gdy pokrzywdzony odmówił wydania pieniędzy, oskarżony wpadł w szał.
"Adam B. zaatakował swojego znajomego, bijąc po pięściami i tym, co wpadło mu ręce. Między innymi był to nóż oraz dekoracyjna wersja japońskiego miecza. Ofiara na skutek różnego rodzaju ran zmarła w szpitalu. Napastnik nie przestał być agresywny i zaatakował partnerkę pokrzywdzonego, raniąc ją między innymi nożem i pilnikiem kosmetycznym"
- powiedział prokurator Bar.
Oskarżony nie przyznaje się do winy. Przed sądem Adam B. odmówił składania wyjaśnień. Za zarzucane mu czyny grozi kara wieloletniego pozbawienia wolności.
Źródło: pap Niezalezna.pl
