Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, zapowiedział działania zmierzające do likwidacji Izby Dyscplinarnej Sądu Najwyższego w takim kształcie, w jakim działa ona obecnie. Holenderski dziennik "Trouw" odczytuje te słowa jako chęć kompromisu na linii Warszawa-Bruksela.
Centroprawicowy dziennik „Trouw” poświęca w weekendowym wydaniu sporo miejsca sporowi Warszawy z Brukselą. Gazeta, powołując się na Polską Agencję Prasową, informuje, że wicepremier Jarosław Kaczyński zapowiedział, iż gabinet przedstawi we wrześniu propozycję reformy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Dziennik przypomina, iż powołanie Izby było krytykowane przez Komisję Europejską a także było przedmiotem lipcowego rozstrzygnięcia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (TSUE).
„Sąd w Luksemburgu zwrócił się do Polski o zawieszenie prac kontrowersyjnego organu, jednak polski Sąd Najwyższy (gazeta myli SN z Trybunałem Konstytucyjnym) orzekł, że nakaz należy zignorować” – czytamy w "Trouw".
Komentując zawieszenie w czwartek wieczorem funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej, gazeta wątpi, że jest to szczera akcja i uważa, że jej celem jest jedynie „udobruchanie Brukseli i zabezpieczenie pieniędzy unijnych”.
Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, w rozmowie z Polską Agencją Prasową zapowiedział, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w postaci, w jakiej funkcjonuje obecnie, zostanie zlikwidowana.
Stwierdził, że przy tym nie uznaje takich wyroków TSUE, ponieważ "wykraczają poza traktaty i rozszerzają kognicję sądów unijnych".
- Reforma przygotowywana przez minister Annę Dalkowską przewidywała likwidację Izby Dyscyplinarnej jeszcze przed wyrokiem TSUE i już kilka miesięcy temu była omawiana i pozytywnie zaopiniowana przez komitet bezpieczeństwa
- dodał wicepremier. Projekty rządowe dot. zmian w funkcjonowaniu Izby mają pojawić się we wrześniu.
Jego zdaniem, likwidacja ID w obecnym kształcie spowoduje zniknięcie "przedmiotu sporu" między stroną polską a TSUE.
W połowie lipca Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. TSUE zobowiązał też Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która rozpoczęła działalność na mocy zmian w ustawie o SN z 2017 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł z kolei, że przepis Traktatu o UE, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją. Komisja Europejska zwróciła się do Polski o potwierdzenie do 16 sierpnia, że zastosuje się ona do decyzji i wyroku TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej SN oraz ostrzegła, że "w przypadku niespełnienia tej prośby Komisja zwróci się do TSUE o nałożenie kary na Polskę".