Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Protest medyków. Do Warszawy przyjechali studenci - strajkowali "na zaś". ZOBACZ WIDEO

- Jesteśmy studentami. Zależy nam na naszym przyszłym zawodzie, po to, żeby warunki były takie, jak w reszcie krajów Unii Europejskiej - powiedział młody mężczyzna, pytany o motywację do wzięcia udziału w proteście medyków.

am

W sobotę odbył się protest Pracowników Ochrony Zdrowia. Manifestujący przeszli z pl. Krasińskich przed Sejm i Kancelarię Premiera. Tam rozłożyli "białe miasteczko".

Reklama
Postulaty Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia obejmują: natychmiastową zmianę ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia; realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, a także zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego oraz wprowadzenia norm zatrudnienia uzależnionych od liczby pacjentów.

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przekazał, że przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia spotkali się z przedstawicielkami Komitetu Protestacyjnego w Karpaczu.

- Poprosiliśmy o przedstawienie konkretnych żądań, które zostały nam przedstawione w czwartek do godziny 22. W piątek całą noc pracowaliśmy, aby policzyć te ewentualne wzrosty, które powinny być z budżetu dołożone do polskiej służby zdrowia. Wypadło nam, że to jest ponad 100 mld zł, czyli bardzo duże pieniądze

- ocenił.

W sieci znalazło się nagranie, na którym widać uczestników protestu medyków. Problem jednak w tym, że nie byli to przedstawiciele tych zawodów.

- Jesteśmy studentami. Zależy nam na naszym przyszłym zawodzie, po to, żeby warunki były takie, jak w reszcie krajów Unii Europejskiej

- wypalił młody mężczyzna.

am

Reklama