Ośrodek dzierżawiony przez ambasadę rosyjską nad Zalewem Zegrzyńskim został przejęty przez Lasy Państwowe. To, co zobaczyła w środku Straż Leśna, szokuje. - Ośrodek jest całkowicie zdewastowany. Rosjanie zniszczyli wszystko, powyrywane są nawet kable ze ścian - informuje Michał Gzowski, rzecznik Lasów Państwowych.
Wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka powiedział, że po inwentaryzacji i ocenie biegłych zaproponowane zostanie nowe zagospodarowania terenu.
- W środę funkcjonariusze straży leśnej LP przejęli i zabezpieczyli nieruchomość dzierżawioną przez Ambasadę Federacji Rosyjskiej w Warszawie na terenie nadleśnictwa Jabłonna pod Warszawą
- powiedział wiceminister Siarka na konferencji przed ośrodkiem w Skubiance.
Przypomniał, że w połowie kwietnia br. nadleśnictwo wypowiedziało ambasadzie umowę ze skutkiem natychmiastowym w związku z nieuiszczaniem czynszu. Dodał, że mimo wielokrotnych wezwań ambasada rosyjska nie wydała nieruchomości, dlatego - jak wskazał - "dzisiaj przystąpiliśmy do przejęcia tej nieruchomości". Dodał, że obecnie przeprowadzana jest inwentaryzacja i ocena techniczna.
- Mam nadzieję, że po jej zakończeniu zaproponowane zostanie nowe zagospodarowanie terenu
- wskazał.
Rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski ujawnił, co zobaczyli strażnicy po wejściu na teren ośrodka. - Ośrodek jest całkowicie zdewastowany. Rosjanie zniszczyli wszystko, powyrywane są nawet kable ze ścian - napisał, załączając zdjęcia. Ośrodek jest w totalnej ruinie.
Straż Leśna wkroczyła dziś na teren ośrodka w Skubiance nad Zegrzem, dzierżawionym od @LPanstwowe przez rosyjską ambasadę. Po wybuchu wojny wypowiedzieliśmy im umowę. Ośrodek jest całkowicie zdewastowany. Rosjanie zniszczyli wszystko, powyrywane są nawet kable ze ścian. pic.twitter.com/HVJ3r3Djor
— Michał Gzowski (@GzowskiMichal) November 2, 2022
Portal Niezaleza.pl wielokrotnie pisał o tym ośrodku. Ambasada Federacji Rosyjskiej w Warszawie dzierżawiła od 2010 roku od Nadleśnictwa Jabłonna blisko pięciohektarowy ośrodek w Skubiance. Za miesięczny najem nieruchomości Rosja płaciła... ok. 12 tysięcy złotych. Umowa miała obowiązywać do 2025 r., ale została wypowiedziana po rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Jak ujawniła „Gazeta Polska” i portal Niezalezna.pl, Skubianka położona jest bardzo blisko ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa obiektów użytkowanych przez Wojsko Polskie. Jednak to nie zaniepokoiło urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych (kierowanego wówczas przez Radosława Sikorskiego), którzy podczas konsultacji przed zawarciem umowy w 2009 roku nie dostrzegli zagrożeń dotyczących bezpieczeństwa państwa.
Ze zdjęć naszego reportera wykonanych w minioną niedzielę, wynika, że niektóre obiekty znajdujące się na terenie ośrodka są delikatnie mówiąc w dość kiepskim stanie. Pozostaje mieć nadzieję, że Rosjanie, jak to często mają w zwyczaju (choćby w dawnych sowieckich koszarach w Rembertowie, Legnicy i wielu innych czy też w tzw. „Szpiegowie” przy ul. Sobieskiego w Warszawie) nie wymontowali ze znajdujących się na terenie ośrodka budynków instalacji elektrycznych, sanitarnych, podłóg czy kaloryferów, bo ktoś będzie musiał za to zapłacić.
Niestety, te słowa okazały się - jak widać po dzisiejszej inspekcji - prorocze.