„Szare hełmy błyszczą stalą w rytm podkutych nóg! Twardo dudni bruk. Hej, niech zmyka wróg!” – głosiła piosenka „Zośka”, śpiewana przez legendarny batalion Szarych Szeregów „Zośka”. Jak żartuje Jarosław Rolewski tytuł jego książki „Hełmy polskie” nawiązuje do „Kwiatów polskich” Tuwima.
Kwiaty są piękne, ale hełmy były w polskiej historii potrzebne częściej.
- komentował prowadzący program „Wywiad z chuliganem” Piotr Lisiewicz.
Jarosław Rolewski pytany, ile hełmów liczy jego kolekcja, skromnie odpowiedział, że są na świecie większe.
Staram się systematycznie zbierać hełmy z całego świata. Nie chcę się za bardzo przechwalać, trzeba zachować trochę skromności, są kolekcje lepsze od mojej. Kolekcja jest budowana przez długi czas, nie wiem dokładnie, ile mam hełmów.
- mówi.
Jednak, gdy wraz z innym polskim kolekcjonerem Krzysztofem Kłoskowskim chcieli opublikować najpierw tylko katalog posiadanych hełmów, później poszerzony o opowieści na ich temat okazało się, że ich książka będzie mieć… 850 stron.
Jak mówi, hełm nie tylko chroni głowę żołnierza, ale ma znaczenie dla jego morale:
Zgrywa się z sylwetką żołnierza, nadaje mu bojowego sznytu.
- wyjaśnia.
Dlatego w II Rzeczpospolitej postanowiono, że polskie wojsko musi mieć własny hełm.
Chodziło o to, żeby Polak miał sylwetkę niepowtarzalną. W rezultacie powstał hełm bardzo nowoczesny, należący do rodziny hełmów bałtyckich, oparty konstrukcyjnie trochę na hełmie szwedzkim.
- opowiada.
Wywiad z chuliganem jest koprodukcją Radia Poznań i Telewizja Republika. Nowe odcinki programu pojawiają się W PONIEDZIAŁKI O 10.00 WYŁĄCZNIE NA KANALE YOUTUBE RADIA POZNAŃ.
Historia polskiego hełmu w 8 minut obejrzeć można poniżej. A w dalszej części historia Autora kolekcji, więzionego przez komunistyczną władzę.