Na jednym ze spotkań prezydenta Andrzeja Dudy pojawił się mężczyzna, który wulgarnymi słowami obrażał głowę państwa. "J...ć Dudę" - krzyczy, co słychać na zamieszczonym w sieci nagraniu. Politycy PiS komentują tę sprawę, licząc na szybką reakcję policji. Za znieważenie prezydenta grozi kara nawet do 3 lat więzienia.
Na jednym ze spotkań prezydenta Andrzeja Dudy pojawiło się dwóch młodych mężczyzn, którzy za wszelką cenę starali się zakłócić porządek. Podczas gdy jeden głośno gwizdał, drugi wulgarnymi słowami lżył prezydenta. "J...ć Dudę" - krzyczał. Został jednak nagrany przez uczestników wiecu, a film trafił do sieci. Doczekał się dużej ilości komentarzy i udostępnień. Również wśród polityków.
- Oni pójdą na wybory, a Ty? Zwolennicy Trzaskowskiego znów "kulturalnie" w akcji
- napisał Krzysztof Sobolewski, poseł PiS.
- Kolejna "wyciągnięta" dłoń o której mówił Trzaskowski. Chamstwo i kłamstwo, to ich taktyka. Tak niestety będzie do końca kampanii. Oni inaczej nie potrafią
- dodała eurodeputowana Beata Mazurek.
„Zagończycy” Nitrasa? - zapytał Joachim Brudziński.
- Mam nadzieję na bardzo szybką i skuteczną interwencję policji
- oznajmił wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski
Jeżeli mężczyźni zostaną zidentyfikowani, a nie powinno być to trudne, to mogą mieć poważne problemy z prawem. Artykuł 135 § 2 Kodeksu karnego dotyczy bowiem znieważenia prezydenta: "Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".