Premier Mateusz Morawiecki chce, aby kwestią wolności słowa w mediach społecznościowych zajęła się Bruksela - pisze dziś "Rzeczpospolita".
Jak pisze "Rzeczpospolita", zablokowanie przez Twittera konta prezydenta USA Donalda Trumpa skierowało większą uwagę polityków i opinii publicznej na media społecznościowe i ich regulację.
Gazeta przypomina, że kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że dla niego ochrona wolności słowa w sieci jest priorytetem. Według rozmówcy "Rz", związanego z rządem, Morawiecki będzie w tym roku bardzo intensywnie pracował nad uregulowaniem tego tematu na forum unijnym.
"2020 rok pokazał, że premier jest skuteczny na tym forum, a bez unijnego uzgodnienia regulacje krajowe nie mają sensu"
– przekonuje "Rz" rozmówca z PiS.
Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej", rząd chce budować u Polaków poczucie, że dostęp do kanałów społecznościowych jest równy i wolny. To jest podstawowe założenie w całej strategii.
"W Polsce doświadczenie walki z cenzurą jest szczególnie silne ze względów historycznych. W przeszłości media społecznościowe to była mocna strona prawicy, tam PiS łatwiej było trafiać z przesłaniem"
– podsumowuje polityk PiS znający sytuację.
Jak czytamy, o swoich pomysłach będą też mówić opozycja oraz szersze środowisko Zjednoczonej Prawicy, w tym Solidarna Polska. PiS już w 2019 r. mówiło o wolności w sieci w czasie kampanii do PE. Swój pakiet przedstawiła teraz m.in. Konfederacja.