W kilka godzin wolontariuszom, którzy zgłosili się na sobotnie sprzątanie Carskiej Drogi w Biebrzańskim Parku Narodowym, udało się zebrać 80 worków śmieci. Do sprzątania był około 30-kilometrowy odcinek drogi, który udało się posprzątać cały.
Carska Droga ma ok. 30 kilometrów i biegnie przez Biebrzański Park Narodowy od Osowca do Strękowej Góry. To droga, którą chętnie przekraczają dzikie zwierzęta, w tym łosie, a wiosną to miejsce migracji płazów.
Wiosenna akcja sprzątania odbywa się co roku. W ubiegłym nie odbyła się ze względu na pandemię, w tym dostosowano się do obowiązujących obostrzeń. W celu uniknięcia grupowania się, poszczególnym uczestnikom zostały wyznaczone i przydzielone konkretne odcinki pobocza drogi.
Do pomocy w sprzątaniu zgłosiło się 70 osób, którym w ciągu kilku godzin w sobotę udało się posprzątać pobocza ok. 30-kilometrowego odcinka Carskiej Drogi - poinformowała po zakończeniu sprzątania Beata Głębocka z Biebrzańskiego Parku Narodowego. Oceniła, że 80 worków to nie jest rekord, dwa lata temu worków było o wiele więcej.
Zdaniem Głębockiej problem śmieci jest nadal ogromny, nie tylko przy drogach publicznych, ale też na szlakach turystycznych, w okolicach wiat, punktów obserwacyjnych. "To jest ogromny problem i mamy wrażenie, że zupełnie się to nie poprawia, śmieci jest bardzo dużo" - dodała.
Akcja sprzątania została zorganizowana we współpracy ze starostwem powiatowym w Mońkach, które jest zarządcą drogi.
Park i starostwo zaapelowali w mediach społecznościowych, aby dostosować prędkość na Carskiej Drodze do obowiązujących tam 50 km/h, bo śmierć na tej drodze ponosi wiele zwierząt.
- napisano w apelu, który można przeczytać na profilu Biebrzańskiego Parku Narodowego.