Straty po powodzi w infrastrukturze wodnej to 3,5 mld zł. Drogi i mosty w zarządzie PKP i GDDKiA to kolejne 1,5 mld zł - poinformował wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. Ocenił, że koszt naprawy zniszczeń dróg samorządowych i lokalnych może wynieść drugie tyle. Zaznaczył przy tym, że skala zniszczeń wciąż może wzrosnąć, bo woda "cały czas płynie i w niektórych miejscach niszczy dalej".
- Dane z wczoraj pokazują, że (straty - red.) tylko i wyłącznie w infrastrukturze wodnej to jest prawie 3,5 mld zł
- poinformował wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka. Dodał, że straty w infrastrukturze drogowej w postaci dróg i mostów pozostających w zarządzie PKP i GDDKiA to kolejne ok. 1,5 mld zł.
- Oczywiście w to nie wchodzą zniszczenia, które są na drogach samorządowych, drogach lokalnych. Myślę, że one spokojnie mogą być oszacowane na drugie tyle, więc jestem przekonany, że przed nami wielki czas odbudowy i znalezienia środków finansowych na to, żeby po prostu przywrócić świetność tamtym miejscom
- powiedział również Marchewka. Zaznaczył przy tym, że skala zniszczeń wciąż może wzrosnąć, bo woda "cały czas płynie i w niektórych miejscach niszczy dalej, chociażby te urządzenia, które służą właśnie gospodarce wodą".
Wiceszef resortu infrastruktury zapowiedział również, że we wtorek spotka się z przedstawicielami Banku Światowego, aby porozmawiać o inwestycjach, które Bank Światowy mógłby wesprzeć.
- W tej sytuacji, w której jesteśmy, jestem przekonany, że (..) wsparcie tak ważnej instytucji, jaką jest Bank Światowy dla projektów, które będą realizowane w Polsce jest bardzo nam potrzebne - zaznaczył Marchewka.
- Jestem przekonany, że zrobimy wszystko, aby realizować inwestycje, które będą w przyszłości zapobiegać tego typu incydentom, ale musimy najpierw przeprowadzić konkretną analizę - co jest gdzie niezbędne i potrzebne
- dodał.