ABW we współpracy z policją przeprowadziła zakrojoną na szeroką skalę akcję wymierzoną w środowisko neofaszystowskie. Miało to związek z koncertem, który miał odbyć się w Dzierżoniowie na Dolnym Śląsku i stać się okazją do propagowania neofaszystowskiej ideologii. Zatrzymano dwie osoby. Problem ze środowiskami neonazistowskimi w Dolnośląskiem kilka dni wcześniej opisała na łamach tygodnika "Gazeta Polska" Dorota Kania. "Styczeń 2014 r., schronisko górskie „Strzecha Akademicka” w Karkonoskim Parku Narodowym. Zachowująca się hałaśliwie grupa młodych Niemców wykonuje gesty „hajlowania” i wznosi toasty na cześć przywódców III Rzeszy, a w szczególności Hermanna Goeringa, który urodził się 12 stycznia. Kwiecień 2018 r. W mediach społecznościowych setki młodych Niemców należących do neonazistowskich ruchów umawiają się tuż przy polskiej granicy na świętowanie urodzin Hitlera, które przypadają 20 kwietnia" - pisze redaktor Dorota Kania w tekście "Wielbiciele Hitlera".
Wizyty na Dolnym Śląsku wielbicieli III Rzeszy zza zachodniej granicy nie należą do rzadkości. Najczęściej na lokalnych targach staroci szukają oni oryginalnych „pamiątek” po zbrodniczym systemie.
– W Polsce nie wolno sprzedawać żadnych przedmiotów, na których są symbole totalitaryzmów. Mimo zakazu kwitnie nielegalny handel swastykami, które najczęściej są sprowadzane z Chin
– mówią nam wrocławscy policjanci.
Nazistowska biesiada
Jeleniogórska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zdarzenia z udziałem Niemców, do którego doszło w nocy z 11 na 12 stycznia 2014 r. w schronisku „Strzecha Akademicka”. Pierwsza o tym postępowaniu poinformowała Magda Groń w dolnośląskim dodatku „Gazety Polskiej Codziennie”.
– 11 stycznia 2014 r. w schronisku zameldowało się 18 Niemców, którzy przyszli na miejsce w kilku grupach. Wieczorem zaczęli oni biesiadować w jednej z sal znajdujących się na terenie schroniska. Ich zachowanie było głośnie, co przeszkadzało innym turystom. Obsługa poprosiła ich o przejście do mniejszej sali, co nie przyniosło żadnego skutku. W dalszym ciągu zachowywali się bardzo hałaśliwie, w pewnym momencie kilku z nich zaczęło śpiewać pieśń „Deutschland, Deutschland über alles (Niemcy, Niemcy ponad wszystko – przyp. red.) i mieli przy tym wykonywać gest nazistowskiego pozdrowienia. Dochodziło także do okrzyków „Sieg heil”
– mówi nam prokurator Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Według zeznań świadków Niemcy wznosili również toasty na cześć Hermanna Goeringa, którego urodziny przypadają właśnie na 12 stycznia.
Niemiecka obstrukcja
Postępowanie w sprawie propagowania nazizmu zostało wszczęte w 2014 r., kilka dni po wizycie Niemców w schronisku, po publikacji w jednej z lokalnych gazet, w której opisano szczegóły skandalicznej imprezy.
– W toku tego postępowania zabezpieczono pełną dokumentację ze schroniska i ustalono dane osobowe 18-osobowej grupy Niemców, którzy byli wówczas na opisywanej imprezie. Zwrócono się także do prokuratury w Dreźnie i w Zwickau o międzynarodową pomoc prawną: przesłuchanie osób biorących udział w incydencie
– dodaje prokurator Czułowski.
Gdy po kilku miesiącach przyszła z niemieckich prokuratur odpowiedź, okazało się, że przesłuchania przeprowadzono w sposób bardzo ogólny, bez wnikliwych pytań. Polscy śledczy zwrócili się o ponowne, dokładne przesłuchanie wszystkich osiemnastu osób, które brały udział w imprezie. Odpowiedź z Drezna i Zwickau przyszła blisko rok później, mimo kilku monitów polskiej prokuratury.
– Wszystkie wskazane przez nas osoby zostały przesłuchane przez niemieckie prokuratury. Żadna z tych osób się nie przyznała; przesłuchiwani w Polsce świadkowie potwierdzili z kolei, że doszło do zachowań, o których informowała lokalna gazeta
– mówi nam rzecznik jeleniogórskiej prokuratury.
W ramach pomocy prawnej niemieckie prokuratury przekazały zdjęcia uczestników imprezy, jednak polscy świadkowie – po tak długim czasie – nie byli w stanie wskazać konkretnych osób, które wykonywały faszystowskie pozdrowienie lub krzyczały „Sieg heil”. Poza pierwszym wnioskiem o pomoc prawną pozostałe, kierowane do prokuratury w Dreźnie i Zwickau, były realizowane z opieszałością. To sprawiło, że najprawdopodobniej nie da się ustalić konkretnych sprawców propagowania nazizmu podczas imprezy w 2014 r. i sprawa zostanie umorzona.
Zapytaliśmy niemiecką prokuraturę i policję o czynności, które były przez nie wykonywane w związku ze śledztwem prowadzonym przez jeleniogórskich śledczych. Policja z Saksonii odpowiedziała nam, że gospodarzem śledztwa w związku z incydentem w schronisku Strzecha Akademicka jest prokuratura z Jeleniej Góry i niemiecka policja nie udziela informacji w tej sprawie. Zapytaliśmy również prokuratury z Drezna i Zwickau. Obydwie stwierdziły, że nie zapoznawały się z przypadkiem wspomnianych ekscesów z udziałem niemieckich neonazistów w Polsce.
Według nieoficjalnych informacji, niektóre osoby biorące udział w imprezie są związane z neonazistowskimi organizacjami, jednak niemieckie organy ścigania nie chciały nam na ten temat udzielić informacji.
Urodziny twórców faszyzmu
Propagowanie nazizmu jest zakazane w Polsce i w Niemczech, jednak to właśnie u naszych zachodnich sąsiadów dochodzi do masowych imprez na cześć czołowych przywódców III Rzeszy. W sierpniu ubiegłego roku około pięciuset neonazistów maszerowało w Berlinie z okazji rocznicy śmierci Rudolfa Hessa, jednego z najbliższych współpracowników Adolfa Hitlera. Do masowych demonstracji neofaszystów dochodziło w ubiegłych latach w Dreźnie – stolicy Saksonii. Oficjalnie były one zapowiadane jako marsze pamięci ofiar nalotów alianckich samolotów. Organizowane w okolicach urodzin Adolfa Hitlera, w rzeczywistości nawiązywały wprost do tej daty. W tym roku niemieccy neonaziści na portalach społecznościowych od początku roku zapraszali do udziału w festiwalu rockowym w miasteczku Ostritz, które jest położone tuż przy polskiej granicy. Jak podają niemieckie media, organizację festiwalu „Schild und Schwert” (Tarcza i miecz) w minionym roku zgłosił działacz partii NPD (Narodowodemokratyczna Partia Niemiec – Unia Ludowa – przyp. red.) w Turyngii. W mediach społecznościowych ukazała się między innymi informacja, że na festiwalu mają pojawić się bardzo znani przywódcy i niemieccy neonaziści, jak na przykład były przewodniczący partii NPD, a obecnie eurodeputowany Udo Voit. Jest on znany m.in. z publicznych wypowiedzi gloryfikujących twórców faszyzmu. Według niego Adolf Hitler był wielkim niemieckim mężem stanu, a Rudolf Hess zasługuje na nagrodę Nobla. To właśnie eurodeputowany Udo Voit był współorganizatorem neonazistowskich demonstracji w Dreźnie.
Festiwale rockowe są wykorzystywane przez zwolenników Hitlera do demonstracji ich poglądów. W ubiegłym roku w Themar w Turyngii na festiwal „Rock gegen Überfremdung” (Rock przeciwko obcym wpływom – przyp. red.) przyjechało blisko 6 tysięcy neonazistów.
Zagrożenie rośnie Niemieckie federalne ministerstwo sprawiedliwości i ochrony konsumentów podało nam dane z lat 2013–2015 dotyczące przypadków ekstremizmu nacjonalistycznego i wrogości wobec osób innej narodowości. Dane z lat późniejszych nie są jeszcze opracowane. W 2015 r. we wszystkich niemieckich landach rozpatrywano ponad 24 500 przypadków takich przestępstw. Co ciekawe, blisko 2100 z nich miało podłoże antysemickie. W samym tylko roku 2015, we wszystkich incydentach o charakterze neonazistowskim, niemieckie organa ścigania uznały blisko 13 800 osób za winne popełnienia czynów zakazanych. Liczba takich przypadków rośnie z roku na rok. W 2014 r. odnotowano ich 17 800, a rok później już ponad 6 tys. więcej. |
Tekst "Wielbiciele Hitlera" Doroty Kani, przygotowany we współpracy z Maciejem Maroszem, ukazał się w najnowszym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska".
W najnowszej "Gazecie Polskiej" https://t.co/SYzoHMqhJx. o przełomowym raporcie podkomisji smoleńskiej ‼️#RaportTechniczny #Smoleńsk #KomisjaSmoleńska #KatastrofaSmoleńska
— Gazeta Polska (@GPtygodnik) 17 kwietnia 2018
Więcej na https://t.co/ZvUGL4Jq7k #GazetaPolska pic.twitter.com/0gFDE8ebvM