"28 czerwca to ważna data w historii Polski. To wybór pomiędzy pójściem dalej, w przyszłość z panem prezydentem Andrzejem Dudą, a zaniechaniem wszelkich działań, które mają służą Polakom" - powiedział w Bydgoszczy wiceminister rozwoju Robert Nowicki. Wiceminister odwiedził Bydgoszcz w ramach ogólnopolskiej akcji #ŁączyNasPolska.
- 28 czerwca to ważna data w historii Polski. To wybór pomiędzy pójściem dalej, w przyszłość z panem prezydentem Andrzejem Dudą, a zaniechaniem wszelkich działań, które mają służą Polakom. (...) To co pan prezydent zapowiedział i realizuje przez ostanie pięć lat, to ambitny program dla Polski. To program, w którym każda Polka, każdy Polak czuje się bezpiecznie
- podkreślił na konferencji prasowej przed fabryka Pesa Nowicki.
Wiceminister wymienił projekty: 500 plus, trzynasta emerytura, program budowy dróg, Fundusz Budowy Dróg Samorządowych i Centralny Port Komunikacyjny.
- Tarcza antykryzysowa to sprawny i szybki instrument, który realizuje potrzeby przedsiębiorców potrzeby Polaków, bo przedsiębiorcy to miejsca pracy, bo miejsca pracy to pewność i bezpieczeństwo rodzin. Blisko 89 mld zł wsparcia dla całego kraju, to druga pod względem wielkości pomoc w funkcjonowaniu gospodarki państwowej
- wskazał.
Nowicki zaznaczył, że bon turystyczny z inicjatywy prezydenta Dudy przyjęty w piątek przez Sejm, to kolejne 4 mld zł dla rodzin, to pomoc dla każdego dziecka, a zwłaszcza dla osób i dzieci niepełnosprawnych. To także "pomoc dla 800 tys. miejsc pracy, które generuje 6 proc. PKB w turystyce, a przypomnijmy, że ta branża najbardziej ucierpiała".
Wiceszef Ministerstwa Rozwoju zwrócił uwagę, że plan inwestycyjny związany w Mierzeją Wiślaną to nie tylko sam przekop, ale przede wszystkim suwerenność. Oznacza też możliwość rozwoju portu w Elblągu, a także stworzenie jeszcze jednego dostępu dla dróg Via Carpatia i Via Baltica.
- Wybór i postawienie na pana prezydenta Andrzeja Dudę to wybór za patriotyzmem gospodarczym. Pan prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski mówił o patriotyzmie gospodarczym w Bydgoszczy, a za nami zakłady Pesa. Pragnę tylko przypomnieć, że to właśnie miasto stołeczne Warszawa i SKM unieważniły umowę z Pesą, zwłaszcza w chwili, gdy Pesa przeżywała trudności, kiedy polski rodzimy kapitał musiał i potrzebował wsparcia
- mówił.