W Warszawie z inicjatywy Muzeum Żydów Polskich „Polin” powstał mural poświęcony majorowi Zygmuntowu Baumanowi, byłemu funkcjonariuszowi Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który w okresie stalinowskiego terroru osobiście brał udział w akcjach przeciwko Żołnierzom Wyklętym, a który później został znanym socjologiem. - To żenująca sytuacja, by funkcjonariusz KBW, który ma krew na rękach polskich patriotów, był przez publiczną placówkę promowany – mówi nam poseł Stanisław Pięta z Prawa i Sprawiedliwości.
Malowidło zostało odsłonięte 15 maja i znajduje się na podporach wiaduktu przy Dworcu Gdańskim. Na muralach upamiętniono osoby, które musiały opuścić kraj w wyniku wydarzeń z Marca 1968 r. Wśród nich są Mariana Eile, Aliny Margolis-Edelman, Anny Frajlich-Zając, Jerzego Limpana, Ida Kamińska i właśnie Zygmunt Bauman.
Postać ta budzi żywe reakcje w związku z jej aktywną służbą dla stalinowskiego terroru w Polsce. O Zygmuncie Baumanie, byłym funkcjonariuszu Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który w okresie stalinowskiego terroru osobiście brał udział w akcjach przeciwko Żołnierzom Wyklętym, pisaliśmy wielokrotnie.Jak wynika z dokumentów IPN, major Zygmunt Bauman nie tylko szkolił żołnierzy KBW, ale i osobiście dowodził oddziałem, który wyłapywał Żołnierzy Niezłomnych. Tymczasem Muzeum „Polin” postanowiło uczcić Baumana.
To oburzyło posła PiS Stanisława Pietę
- Jesteśmy świadkami degrengolady, którą dotknięty jest system wartości. Widzimy jak Niemcy przyjmują od Chińskiej Partii Komunistycznej statuę Karola Marksa i obchodzą jego rocznicę urodzin. Widzimy jak na gmach Parlamentu Europejskiego wciągana jest tęczowa flaga symbolizująca zaburzenia aksjologiczne. To, co obserwujemy w Warszawie, szczególnie zaskakuje, bo to, co widzieliśmy w państwach Europy Zachodniej, gdzie chaos edukacyjny jest już bardzo głęboki, to jeszcze nie oznaczało, że my w Polsce musimy podążać taką drogą
– mówi nam poseł Pięta. Polityk zwraca się również do wicepremiera i ministra kultury prof. Piotra Glińskiego o interwencję.
- To wyjątkowy skandal i jeżeli pan premier Gliński posiada jakieś instrumenty nadzorcze nad placówką Polin, to powinny być one zastosowane w całej surowości. Tego rodzaju ekspozycja jest pluciem na groby polskich bohaterów. To brak szacunku i znieważenie bohaterów, którzy cierpieli w UB-eckich więzieniach i byli mordowani katyńskim strzałem, a których z taką pieczołowitością staramy się odnaleźć. Ludzie, którzy przygotowali ten mural, na nich właśnie plują –
- podkreśla Pięta.